Wpis z mikrobloga

Jak prosto można zdekoncentrować kogoś... #polskiedrogi
Wyjeżdżam z lasu w Chorzowie przy węźle Batory i chcę na #a4 w lewo. Stop, patrzę czy nic nie jedzie - pusto. Skręcam w prawo i nagle przy moich lewych drzwiach jakieś duże coś czarnego i długowłosa za kierownicą. Zadaję sobie pytanie, czy ja jej nie zauważyłem? Ale po chwili stwierdzam, że musiała wjechać z naprzeciwka, więc nie dość, że mnie miała po prawej, to się włączała. Parę metrów dalej w lewo na przełączkę pod autostradą i z lewej gość się wyrywa. Już chciałem hamować, ale się powstrzymał. Całą uwagę skupiłem na nim, skręcam i... Kuźwa, z przeciwka coś jedzie... Więc gaz i zwiewam z drogi... A nie, spoko, on skręca w prawo... I tu właśnie rozkojarzenie dało znać... Przecież ja wciąż mam go po prawej! Gdyby nie P-13 wymalowane, to by było bum - po hamulcach dałem i spokojnie przejechał, ale pewnie też strachu załapał...

A zawsze zachodziłem w głowę, jak ktoś się tłumaczył, że nie widział auta przed sobą.

I małe #chwalsie teraz: mało brakowało i miałbym najgorsze #urodziny w życiu ;)
  • 4
  • Odpowiedz