Wpis z mikrobloga

Zajebiście jest jak aparatura na labach się psuje i przez godzinę nic się nie robi bo prowadzący ją "naprawia" a potem w 30 minut trzeba wykonać całe ćwiczenie (co nie jest fizycznie możliwe), i piszesz we wnioskach ze się #!$%@?ło i #!$%@?ówno zrobiliście to zwrot i 2. ʕ ʔ
  • Odpowiedz
@elektryczny_mariusz: wnioski do sprawozdań to najbardziej #!$%@? wymysł z jakim spotkałem się na studiach. 9/10 przypadków w ogóle nie są potrzebne, bo wyniki przeprowadzonego ćwiczenia są tak jednoznaczne, że małpa z zespołem downa nie miałaby problemu ze zinterpretowaniem ich. Ale nie #!$%@? siedzisz i lejesz wodę żeby #!$%@? rozpisać prawo Ohma na stronę a4, bo jak przyniesiesz mniej to ci powiedzą że "trzy zdania to nie wnioski". Zawsze #!$%@? dostawałem
  • Odpowiedz
@elektryczny_mariusz: @CichyBob

Mam takie sprawozdania w technikum, i nawet mnie ten obrazek nie dziwi/śmieszy, bo tak pewnie wygląda 99% moich sprawozdań. Tam po prostu zazwyczaj nie ma co napisać sensownego, i wpisuje się rzeczy typu "napięcie jest większe, gdy ustawimy większe napięcie na generatorze" i rozpisujesz to na 10 zdań.
  • Odpowiedz
@CichyBob: @ruszka: zasadniczy cel pisania wniosków jest taki, żeby inżynier umiał napisać parę słów do zwyczajnego człowieka który w tym nie siedzi, żeby spojrzał na wstęp i na wnioski i miał pełen ogląd sprawy, mimo że się na tym nie zna tak do końca. Wszystko ma swój cel, ale te wnioski dają troche raka
  • Odpowiedz