Wpis z mikrobloga

Wstąpiłem na zakupy do jednego z hipermarketów. Wykładam zakupy na taśmę, Pani Jola z agencji zatrudnienia Full Job kasuje. Pytam grzecznie:

Ja: Ile płacę ?

PJ: a nie widzi Pan na wyświetlaczu ?

Ja: Już widzę, a nie może mi Pani po prostu odpowiedzieć ?

PJ: Proszę Pana, ja muszę szanować swój głos. Obsługuję dziennie kilkuset klientów i gdybym każdemu musiała wszystko wytłumaczyć, nie robiłabym nic innego tylko rozmawiała, tak? To są miliony niepotrzebnych słów tak ? Po dwóch dniach pracy straciłabym głos, tak? Przecież po to w sklepie są kasy z wyświetlaczami żeby każdy klient mógł zobaczyć jaką kwotę ma zapłacić, tak ? Wysoki standard obsługi nie oznacza przecież że pracownik ma wszystko robić za klienta , tak? Mi nikt za to nie płaci, tak ? W końcu to jest sklep samoobsługowy, tak ?

Ja: Aha.

Skisłem

#rozowepaski #logikarozowychpaskow trochę #heheszki
  • 6