Wpis z mikrobloga

@teksansky94:
A to ciekawe, bo ja mam dość nazistowskie podejście do tych past. Nie tylko ulubiona firma, ale wręcz dokładny model model.

Po przetestowaniu wielu wydaje mi się, że akurat zdecydowanie jest różnica. #!$%@?ąc już od (rzekomego) wybielania, pasty na pewno różnią się w smaku, rodzaju świeżości i czasie jaki się utrzymuje. I jakie są odczucia po np. 0.5h czy 2h. To sobie jednak człowiek pakuje do papy kilka razy dziennie,
@teksansky94:
Kwestia indywidualna. Dla mnie np. takie niby dobre i lecznicze typu Elmex są zdecydowanie za słabe w smaku, dają za mało świeżości. Aquafresh, nawet takie modele niby de lux, wydawały się mi za bardzo zbite -- ciężej im się było choć trochę "rozpuścić" (rozetrzeć?) w mordzie i zamiast tego pozostawały bardziej zbite w oryginalną kulkę, co mi się nie podobało. Niektóre colgate'y nieźle mieliły mordę miętą, ale zdawały się szybko
@Sh1eldeR: Ja też lubię jak dobrze wypali mordę, zwłaszcza na na zbicie otępienia porannego :D Niestety u mnie problemem bywa wysuszona skóra wokół ust, i po prostu nie mogę przesadzać z częstotliwością mycia zębów, bo do past ziołowych chyba nigdy się nie przekonam ( ͡° ʖ̯ ͡°)
A stosowałeś kiedyś np. paski wybielające (Crest)? Albo Białą Perłę? Niestety kości mam z natury dość żółte, choć nie palę
@teksansky94:
Też ziołowych nie lubię, ale wspomniany przeze mnie model nie jest z gatunku tych wypalających. Powiedziałbym, że jest średnio mocny, ale daje poczucie świeżości na dość długo.

Próbowałaś myć zęby częściej, a krócej? I dopracować technikę tak, by nie upieprzać sobie połowy mordki wokół ust, tylko żeby pasta została w jamie ustnej? (może mniej pasty?) Może wtedy by Ci niczego nie podrażniało.

Od stomatologa mam tylko informacje, że sposobami takimi