Wpis z mikrobloga

To i ja dam wrzutkę treningową. Forma i regularność treningów wraca po dwóch tygodniach bycia lekko ruchanym przez okoliczności przyrody, #!$%@? śmiecia na potęgę, picia wódki i spania po 3h na dobę (przez który to czas i tak opuściłem ledwie 2-3 zaplanowane treningi).

Jakoś na początku czerwca ledwo wstałem bodajże 160 lowbar. Dzisiaj lekko 180kg. Wczoraj jeszcze lżej 140 przysiad przedni (gdzie miałem całkiem wywalone i zapomniałem, że to ledwie 2,5kg poniżej maksa). Przedwczoraj lekko 160 highbar przy maksie 170.

Przeczytałem niedawno w którejś książce o diecie takie coś mniej więcej: Przeżyjesz bez węglowodanów i tłuszczy, Twoje ciało da sobie radę i znajdzie źródła energii, ale bez białka umrzesz szybko. To samo tyczy się jakości treningów. Nigdy nie miałem możliwości sprawdzenia na sobie jak #!$%@? na maksa #dieta wpływa na ciało. I boję się myśleć jak funkcjonują na codzień ludzie, którzy jedzą gówno całe życie. Już nie mówiąc o treningach.

No ale wracając do dnia dzisiejszego. 22 serie przysiadów zaliczone. Wczoraj i przedwczoraj po 17. Problemy już za mną.

3x3x140
3x2x145
3x2x150
1x1x155
1x1x160
1x1x165
1x1x170
1x1x175
1x1x180
3x2x160
2x5x120
2x20x70 ...bolało tak bardzo

( ) #pasjonaciwysokiejobjetosci
22 serie, 83 powtórzenia

Jutro postaram się poskładać i wrzucić filmiki z kilku ostatnich dni. Plan jest jechać non-stop do końca miesiąca bez dnia przerwy, bo każde kilka dni wolnych, to sztywność stawów i pospinane mięśnie na treningu.

#silownia #squateveryday #roadto250
  • 8
  • Odpowiedz