Wpis z mikrobloga

POMOCY!
Cześć!
Wiem, że może wybrałem złą stronę- śmieszne obrazki bla bla bla, ale aktualnie jestem bezradny i nie mam się do kogo zwrócić- przegryw.
W tym wpisie nie będzie o mnie, a raczej o mojej Mamie, a dlaczego właśnie o niej? Zaraz się dowiecie, jak zaczniecie czytać.
Moja kochana Mama, pochodzi z rocznika 60', pomimo, że nie jest aż tak "stara" to jest już zniszczona pracą na dwa etaty i w roku 2013 (o ile pamięć mnie nie myli) dostała ona rentę z powodu problemów z uchem. Wszystko było w porządku czas jej mijał szybko, (w kolejkach do lekarzy) lecz nie spokojnie, a dlaczegóż to? Moja Mama cierpi na osteoporozę (dosyć zaawansowaną- jej kości wyglądają jak gąbka), jest niedosłysząca (Podczas renty ogłuchła na kolejne ucho- posiada dwa aparaty słuchowe), brak czucia w dwóch palcach prawej ręki, uciski na kręgi szyjne, co powoduje okropne bóle, skurcze, w marcu stwierdzono u niej w fazach początkowych jaskrę. Dodatkowo nie może ona zbyt długo siedzieć lub stać (wszystko robi na zmianę- tak dziwnie to brzmi)
Już wam jako tako opisałem pokrótce to co dolega mojej mamie (lecz jeśli miałbym wymienić wszystko co jej dolega, nie starczyłoby mi dnia na opisanie wszystkiego).
Sytuacja zmieniła się gdy została wezwana na komisje lekarską, gdyż chciała przedłużyć rentę. Nie owijając w bawełnę- orzecznik ZUS'u stwierdził, że jest zdolna do pracy- Jakim ch*jem? Nie wiem do teraz. Lekarze do których chodziła stwierdzali jednogłośnie, że nie nadaję się do pracy- wszystkie ich opinie dostarczyła na komisję oczywiście, lecz to nie pomogło.
Napisaliśmy więc odwołanie.
I tutaj sytuacja znowu staję się prześmieszna, bo jej odwołanie zostało odrzucone. W tym momencie ludzi, którzy mieli styczność z tego typu sytuacjami prosiłbym o pomoc. Sam nie znam się na tym kompletnie, ale widzę jak moja mama cierpi, jak muszę jej pomagać i to wszystko mnie delikatnie wyniszcza- psychicznie.
Tak więc, PROSZĘ WAS O POMOC, bo nie wiem co mam teraz zrobić- ona znowu się załamię, a Ja nie dam rady więcej pracować, by pomóc moim rodzicom.

Zanim zaczniecie pisać głupie komentarze w stylu: "Niech idzie do pracy" pomyślcie o tym kto zatrudni osobę w takim wieku, w takim stanie z tego typu schorzeniami i grupą inwalidzką? Kompletnie żaden pracodawca nie będzie chciał pracownicy, która nic nie może robić.

P.S. Zdjęcia dokumentów (z zakrytymi nazwiskami) będę mógł wrzucić nieco później, jeśli to w jakiś sposób pomoże.

Chciałbym by wpis ten dostał ogrom plusów, aby ludzie mogli go przeczytać i w jakimś stopniu pomóc.

Dziękuje z góry za okazaną mi i mojej Mamie pomoc!
Szczęść Boże!

#pomocy
  • 11
@Linden: Wiem, że zabrzmi to prześmiewczo, ale za Chiny Ludowe nie wiem jakie Tagi mogę tutaj wrzucić- nie mam teraz do tego głowy. Dzięki bardzo za miłe słowa i również życzę powodzenia!
P.S. Dziękuje Ci za pomoc! :)
@szubik: Im więcej dokumentów tym gorzej, tak jak opinii od lekarzy. Najlepiej ustalić jedną główną przyczynę, niech opinię wypisze odpowiedni lekarz, a resztę wpisze w choroby współistniejące plus dokumentacja lekarska. Zauważ zależność jak renta poszła na iszkodzenie słuchu, a teraz mimo większej ilości opinii już nie.

Wniosek ten wyciągam na doświadczeniach w dalszej rodzinie - uszkodzone nerwy wzrokowe przez pokonaną juz chorobę neurologiczną. Kiedy opinia była tylko od okulisty - bez
@NeXIcE: Czyli teoretycznie dokumentacja jest do wyrzucenia, tak? No to co to za kraj PO*JEBÓW?! To na ch*uja wydawała tyle pieniędzy na leczenie? Na dojazdy do lekarzy? Klinik? Czyli im więcej pacjentowi dolega to jest bardziej zdolny do pracy? Debilna polityka.
W żadnym wypadku nie złoszczę się na Ciebie tylko na to co w tym kraju się wyprawia... Prawie 40 lat moja mama pracowała i teraz przez jakiegoś "orzecznika" ma problemy
@szubik: Jasne, rozumiem. Nie traktuj tego jak wiążącej prawdy, po prostu po latach pomagania w załatwianiu dokumentacji zauważyłem taką zależność w przypadku orzeczników ZUS i tych od stopnia niepełnosprawności. Wydaje mi się że lepiej działa jeden duży konkret niż wiele mniejszych chorób. Nie wiem jak w ZUS ale przy stopniu niepełnosprawności każdy symbol ma swoje progi co się kwalifikuje, a co nie. Coś jak w polityce, partia z 40% wygra z
Bo w tym momencie nie chodzi o to jak się odwołać, lecz o to co z Mamą zrobić, bo odwołanie zostało odrzucone.
Dodatkowo widzę, ze nie tylko my mamy taki problem. Dziękuję jak na razie każdemu za wsparcie :)