Wpis z mikrobloga

#bekazpodludzi #bekazkatoli #katolicyzm #religia

Zastanawia mnie jedynie dlaczego właśnie tylko Ci wierzący mają tak głupie, moralne problemy, czemu to tylko ich zawsze kusi szatan i wpadają w depresje z powodu jakiegoś "grzechu" czy innego załamania wiary. To jest pokrętne rozumowanie, które należy leczyć u psychologa a niekiedy i u psychiatry a nie w konfesjonale czy #!$%@?ąc 208 razy zdrowaś mario bross na branzoletce survivalowej. Dlaczego to właśnie osoby głęboko wierzące odczuwają "pokusy szatana", depresje i kace moralne z byle powodu związanego z wiarą?

Będąc małym, pokornym katolikiem myślałem podobnie - że jak cośtam to cośtam i jezus się obrazi. Dzięki temu miałem głowę pełną sprzecznych myśli a wszystko dzięki religijnemu wychowaniu, indoktrynacji i głupiemu katolickiemu #!$%@? stawiającego ultimatum i groźby piekłem, które każde "ułożone" dziecko traktuje ze 100% powagą. Odkąd zostałem agnostykiem a następnie ateistą żyje tak jak kiedyś i w materii moich poczynań nic się nie zmieniło. Nie mam żadnych kaców moralnych, nie próbuje podejmować bezsensownych wyrzeczeń i pokut, które do niczego nie prowadzą oraz w przeciwieństwie do katolików nie czuje żadnych "pokus szatana" ani depresji z powodu jakiegoś "grzechu", którym mogłem urazić najświętszą maryje niepokalaną dziewice matkę i królowe polski, która nawet jak kiedyś żyła to umarła kilka tysięcy lat temu. Mam powody aby twierdzić, że większość struktur religijnych to zwykła klatka mentalno umysłowa, pułapka dla ludzi słabych, łatwowiernych i bogobojnych, którzy nie potrafią się odnaleźć a ich celem życiowym i priorytetem przestaje być dobro własne i rodziny a "jak nie obrazić jezusa swoim postępowaniem".
  • 29
  • Odpowiedz
@slick666: Masz rację religie to pułapka i nie polecam żadnej z nich.

Nie zmienia to jednak faktu, że Bóg istnieje. Ale jest on dalece ponad religiami, jest czymś znacznie większym. Religie wymyślają ludzie.

A co do grzechów etc - jest karma. Co posiejesz wróci do ciebie, jeśli zrobisz komuś jakaś krzywdę, to ktoś inny może kiedyś zrobić taką krzywdę Tobie.
  • Odpowiedz
A co do grzechów etc - jest karma. Co posiejesz wróci do ciebie, jeśli zrobisz komuś jakaś krzywdę, to ktoś inny może kiedyś zrobić taką krzywdę Tobie.


@Nevardus: Nie zgadzam się. Co z niezawinionym cierpieniem, itp.?
  • Odpowiedz
@jacekKobr: niezawinione cierpienie to po prostu pech, zaś co do wiary zgadzam, się, pochodzę z głęboko katolickiej rodziny, ostatnio w lutym powiedziałem matce że mnie ta wiara nie przekonuje, że to wszystko wydaje się bez sensu, to zrobiła mi taką burdę jakbym wywołał 3 wojnę światową, przez miesiąc chyba się do mnie nie odzywała, a ile mi nawrzucała po katolicku łohohoho, katolicyzm na pełnej #!$%@?
  • Odpowiedz
@slick666: @Nevardus: @woreknaziemniaki:
Ja nie wiem kto was musiał wychowywać.
Byłem uczony odnośnie wiary jak byłem mały, ale teraz wyrobiłem sobie własne zdanie. Ta książka zwana Biblią to tylko zbiór różnych historii. Przypowieści, których nie należy brać dosłownie, a które trzeba przeczytać i włączyć coś takiego jak, uwaga, myślenie. Nie mówię, że cała zawartość Biblii jest potrzebna nam do życia, ale kiedy zaczniemy korzystać z umiejętności wyciągania wniosków zauważymy,
  • Odpowiedz
@Lordzio: mam dokładnie to samo zdanie co Ty, ale spróbuj to wytłumaczyć zagorzałym katolom, którzy co niedziele święta klepią wyuczone na pamięć formułki, jacy to oni rozmodleni są wielcy wierzący, a wracają do domu, włączają telewizor i o ten taki sraki, tamta sie #!$%@?, tamten #!$%@? i każdemu dupe robią, sąsiad kupił nowy samochód - a to #!$%@?, pewnie nakradł #!$%@? #!$%@?, idź pan w #!$%@? z taką rodziną, wyprowadzam się
  • Odpowiedz
@mala_mi_123: Zgadzam się z twoim zdaniem. My tak mamy, że lubimy się #!$%@?ć i być zazdrośni ;p Też potrafię zrobić burdę, jak dziewczyna się spóźni 8 minut na umawiane wcześniej spotkanie i jeszcze być obrażony, że nie przeprosiła. Dopiero po jakimś czasie zdaję sobie sprawę "co ja #!$%@? zrobiłem" i przepraszam. Wiadomo, jakby to było pół godziny to jeszcze zrozumiałe, ale 8 minut?

A to nie jedyny przykład.
  • Odpowiedz
pochodzę z głęboko katolickiej rodziny


@woreknaziemniaki: pochodzisz z głęboko chodzącej do kościoła i niemyślącej rodziny. Ja wychowałem się w katolickiej rodzinie i nigdy nie było hejtu na ateistów czy hurr durru bo ktoś nie wierzy, anie bezkrytycznego patrzenia się na hierarchów.
  • Odpowiedz