Aktywne Wpisy
Jody_HiGHROLLER +31
#tinder ale beka laska mnie zaprosiła na chatę po paru godzinach na miescie i nawet się nie dała pocałować (ja #!$%@?). Leze z nią teraz w jednym leżu, ta śpi (niby) ale ma za cel chyba się nie dać wydymać. Dziwne dupy, chociaż się przytuli chłop ja #!$%@?.
szczurek_87 +59
Fachowiec odkurzył płytę indukcyjną w montowanej kuchni swoim odkurzaczem karcher zajechaną plastikową końcówką która ma mnóstwo zadziorów i jakiś wbitych kamyków. Efekt to porysowana nowiusieńka płyta indukcyjna. Wkurzyłem się bo mam już dosyć tych speców. Jedno robią a drugie obok niszczą. Zero zabezpieczenia rzeczy, żadnego myślenia tylko jazda, byle szybko kasę wziąć i nara. W odkurzacz ma włożoną taką końcówkę z włosami - 3s na zmianę by stracił. To kur*a nie :/
Będąc małym, pokornym katolikiem myślałem podobnie - że jak cośtam to cośtam i jezus się obrazi. Dzięki temu miałem głowę pełną sprzecznych myśli a wszystko dzięki religijnemu wychowaniu, indoktrynacji i głupiemu katolickiemu #!$%@? stawiającego ultimatum i groźby piekłem, które każde "ułożone" dziecko traktuje ze 100% powagą. Odkąd zostałem agnostykiem a następnie ateistą żyje tak jak kiedyś i w materii moich poczynań nic się nie zmieniło. Nie mam żadnych kaców moralnych, nie próbuje podejmować bezsensownych wyrzeczeń i pokut, które do niczego nie prowadzą oraz w przeciwieństwie do katolików nie czuje żadnych "pokus szatana" ani depresji z powodu jakiegoś "grzechu", którym mogłem urazić najświętszą maryje niepokalaną dziewice matkę i królowe polski, która nawet jak kiedyś żyła to umarła kilka tysięcy lat temu. Mam powody aby twierdzić, że większość struktur religijnych to zwykła klatka mentalno umysłowa, pułapka dla ludzi słabych, łatwowiernych i bogobojnych, którzy nie potrafią się odnaleźć a ich celem życiowym i priorytetem przestaje być dobro własne i rodziny a "jak nie obrazić jezusa swoim postępowaniem".
Nie zmienia to jednak faktu, że Bóg istnieje. Ale jest on dalece ponad religiami, jest czymś znacznie większym. Religie wymyślają ludzie.
A co do grzechów etc - jest karma. Co posiejesz wróci do ciebie, jeśli zrobisz komuś jakaś krzywdę, to ktoś inny może kiedyś zrobić taką krzywdę Tobie.
xDDDDD
@Nevardus: Nie zgadzam się. Co z niezawinionym cierpieniem, itp.?
@woreknaziemniaki: Też tak uważam i jest to dla mnie jeden z koronnych argumentów na brak "karmy za grzechy".
Ja nie wiem kto was musiał wychowywać.
Byłem uczony odnośnie wiary jak byłem mały, ale teraz wyrobiłem sobie własne zdanie. Ta książka zwana Biblią to tylko zbiór różnych historii. Przypowieści, których nie należy brać dosłownie, a które trzeba przeczytać i włączyć coś takiego jak, uwaga, myślenie. Nie mówię, że cała zawartość Biblii jest potrzebna nam do życia, ale kiedy zaczniemy korzystać z umiejętności wyciągania wniosków zauważymy,
Znam katolików z innych krajów i uwierz mi, oni tacy nie są. Nie są złośliwi, zazdrośni i #!$%@? na wszystko co ich otacza.
A to nie jedyny przykład.
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
@NoLajf: możesz podesłać jakiś tekst wyjaśniający o czym tutaj mówisz?
Komentarz usunięty przez autora
@woreknaziemniaki: pochodzisz z głęboko chodzącej do kościoła i niemyślącej rodziny. Ja wychowałem się w katolickiej rodzinie i nigdy nie było hejtu na ateistów czy hurr durru bo ktoś nie wierzy, anie bezkrytycznego patrzenia się na hierarchów.
Komentarz usunięty przez autora Wpisu