Wpis z mikrobloga

Tak się zastanawiam czy zrobić znalezisko. Dziś w aptece ''Dbam o zdrowie'' w Galerii Dominikańskiej we Wrocławiu pani (a raczej brzydki, niemiły babsztyl) nie chciała mi sprzedać zastrzyków na zakrzepicę, tylko dlatego, że lekarka napisała na recepcie zamiast 80 mg/ 0,8 ml tylko to 0,8 ml, chociaż oczywiste jest to, co miała na myśli, bo te 0,8 ml to 80 mg leku, nie ma innych. Mówię jej jaka jest sytuacja, że mam zapalenie żył i to prawdopodobnie żył głębokich, że muszę to dzisiaj wziąć, a ona, że nie sprzeda. Wkurzyłam się, kazałam jej napisać na kartce, że mi nie sprzeda i się podpisać. Pośpieszyła z oświadczeniem, że owszem sprzeda, ale nie po zniżce, bo NFZ im nie zwróci, a pełna płatność to 200 zł, nie 65. Różnica spora. Dopiero co wróciłyśmy od lekarza i to prywatnie, lekarka wyglądała na kumatą więc wątpię, żeby to był ewidentny błąd. I tłumaczymy aptekarce, że późno już, lekarka poszła do domu, mnie noga już zaczynała boleć, gdzie o tej porze będziemy jeździć i szukać lekarza (chyba tylko ostry dyżur wchodził w grę), czekać tam kilka godzin w kolejce. Mówiłyśmy z mamą nawet, że jej doniesiemy tą receptę poprawioną, przecież to nie jest tak, że chcemy lek bez recepty, ale była uparta. W końcu wyszłyśmy wkurzone i pojechałyśmy do innej apteki i miła pani bez problemu sprzedała. I teraz moje pytanie - czy ta pierwsza miała choć trochę racji, czy faktycznie recepta była źle wypisana, a NFZ robi naloty co chwilę i nie mogła nawet jednego dnia poczekać? Czemu w innej aptece nie było żadnego problemu? #aptekarze #apteka #leki #lekarze #help
  • 5
@babydoll: mam siostry farmaceutki i powiem Ci, że czasami robią takie jazdy, że wolą nie ryzykować po prostu. To nie jest tak, że ktoś nie sprzeda "bo nie". Teraz robią większe kontrole niż kiedyś, ze wszystkiego muszą się rozliczać, kombinować, nie raz moja siostra nie mogła czegoś sprzedać jakiejś babince bo lekarz źle wypełnił receptę, nic na to nie poradzi. Zdarzają się też przypadki podrabiania recept, dopisywania... jakby przyjęła taką to
@egg: Wkurzające to jest. W ogóle w takich chwilach uważam, że leki powinny być bez recepty i nie byłoby problemu. No może poza tymi jakimiś strasznie szkodliwymi. Załóżmy że ewidentnie mam zapalenie pęcherza i oczywiście muszę z tym bolącym pęcherzem czekać jeden czy dwa dni aż lekarz mi wypisze receptę. Jak ktoś sobie chce zaszkodzić, to sobie wszystkim zaszkodzi.