Wpis z mikrobloga

@mustek36: Chodzi o debatę. Komorowski pod koniec wypowiedzi powiedział "gołąb" (mając na myśli pewnie określenie odnoszące się do P Dudy, ktorego dokładnego znaczenia nie pamiętam, ale możesz sprawdzić w internetach) - pech (dla Bronka) chciał, ze akurat wtedy, gdy on powiedział "gołąb" wybił "gong" oświadczający koniec wypowiedzi Dudy, a wiec konserwacją na debacie między Bronkiem a dziennikarki wyglądała mniej więcej tak:

GOŁOMP

Gong, nie gołomp panie prezydencie. Tak, to był gong