Wpis z mikrobloga

Mirasy, zszedłem poniżej stówki. Dzisiaj waga w końcu pokazała 99,7kg. Zgubiłem 6,8kg i 6 cm w pasie. Ćwiczę na prawie dwa razy większych ciężarach niż na początku lutego, kiedy zaczynałem #silownia. Biorę tylko BCAA, a od dwóch tygodni fat burnery (jakieś wyciągi z zielonej herbaty, takiego typu gówno). Trzy razy w tygodniu trening siłowy i bieganie jak starcza czasu, zazwyczaj 1-2 razy w tygodniu, około 45 minut. Najbardziej cieszy mnie, że pierwszy raz w życiu mam widoczny biceps, a wczoraj na imprezie znajoma stwierdziła, że "jest mnie jakby mniej" ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dajcie parę plusów, to za kolejne trzy miesiące wrzucę fotki. Póki co wolę się wstrzymać, bo brzuch wciąż konkret.

#mikrokoksy
  • 10
@ostroga1991: Spalacze tłuszczu bierze się jedynie w sytuacjach z opornym tłuszczem, wątpię by ci były aktualnie potrzebne. No chyba, że jesteś zawodowcem ale po opisie wątpię. Lepiej odpuść sobie spalacze i wróć do nich jak będziesz już blisko efektu końcowego, a poziom tłuszczu będzie już bardzo powoli spadał.
@ostroga1991: za mało, przyjdzie taki czas że waga Ci stanie i dupa. Wydaje mi się ze zza małego pułapu wystartowales ale nie wiem nie widzę Cie i nie znam Twojego ciała sam powinieneś wiedzieć czy z taką ilością czujesz się komfortowo. Zainwestuj w jakieś witaminy i omegę bo podczas redukcji trudno je nabić.
@ostroga1991: Ważysz prawie 100kg jesz tylko 1800kcal to ty się głodzisz. Dziwisz się czemu masz wolny metabolizm, wystarczy od zapotrzebowania uciąć 500 i ćwiczyć to nie ma siły, że nie zejdzie. Głodówką można szybciej stracić wagę ale dużo łatwiej się zniechęcić, jest to niezbyt zdrowe. Do tego w zależy ile czasu zajęło ci strata tych kilogramów, z wyższej wagi na początku waga powinna być w stanie zmienić się całkiem szybko.
@kajojekb: Mówię w przypadku bardzo zalanej osoby, która ma mnóstwo tłuszczu i jeszcze mało mięśni. W takim wypadku wystarczy dużo mniej kalorii by utrzymać te mięśnie co są i też rozumiem chęć szybszych efektów w takiej sytuacji. Szczególnie głodówka i ćwiczenia to trudna zabawa i nie za dobre rozwiązanie.