W gimbazie mieliśmy takiego Patryka, polskiego Jamajczyka, Reggae na słuchawkach, na każdej przerwie nucił sobie ''Jak polisman co przeszukuje mnie'', no i miał oczywiście dreddy. Dupeczki na niego leciały bo był taki inny od wszystkich, awangardowy. Kiedyś na lekcji matmy największy szkolny łobuz siedzący za nim wziął nożyczki i obciął mu jednego dreda, po chwili z tego dreda zaczęły wychodzić takie białe robaczki. Nie zapomnę tego widoku do końca życia. Następnego dnia przyszedł ogolony cały na łyso.Wszyscy się śmialiśmy aż nas brzuch rozbolał. Patryk się wyleczył z Reggae, ale do końca szkoły już sam siedział w ławce. #polskiereagge
@Niedokonczone_Zdani: W liceum w równoległej klasie była dziewczyna, która była tak alternatywna, że dredy kupiła sobie na allegro, bo nie chciało jej się zapuszczać włosów xD
@erajwa: Wiem, że ciężko uwierzyć w to, że ktoś może słuchać polskiego reggae, ale takie przypadki się zdarzają. Naprawdę!