Wpis z mikrobloga

Próbuję sprzedać samochód od jakiegoś czasu. O ile potrafię zrozumieć ludzi którzy dzwonią aby zapytać czy sprzedam 30% taniej niż w ogłoszeniu bo oni nie mają takiej kasy, to całkowicie nie rozumiem jak można zadzwonić, umówić się na oglądanie auta i nie przyjść bez słowa. Na 7 umówionych terminów oglądania zjawiła się tylko 1 osoba. Jeszcze gdyby termin był za tydzień to może ktoś zapomniał albo coś, ale nie. Ludzie umawiali się na: "wtorek za 3 dni na 18", "dzisiaj wieczorem będę w mieście to podjadę", "za godzinkę albo 2", "właśnie wyjeżdżam z domu, będę za 30 minut", i rekordzista: "Jestem na Pana osiedlu, jak dokładnie dojechać?", żaden z nich się nie zjawił.

  • 5
@Piorun89: mało prawdopodobne, auto stoi w miejscu w które ciężko trafić jeżeli się nie wie gdzie szukać. Poza tym z większością jak się umawiałem to schodziłem na ulice wcześniej żeby nie musieli na mnie czekać.
@darthbob: @Piorun89: Ja ostatnie dwa dni oglądałem samochody w cenie do 5tys kombi benzyna i odechciało mi się. W każdym ogłoszeniu igła super stan, bdb, serwisowany bez wkładu a po dojechaniu na miejsce to żal i rozpacz. Żadnym nie jechałem, nawet nie uruchomiłem silnika bo wygląd zewnętrzny odstraszał.
@darthbob: jak sprzedawalem swoje auto to bylo dokladnie tak samo. Sprzedawalem jakies pol roku bylo tylko 2 ogladajacych. Auto dosyc popularne: e61 530d. Jeden w niedziele i od razu wiedzialem ze go nie stac, a drugi kupił ;)
Dzwoniacych i proponujacych 20% mniej przy kwocie 60tys. bylo od #!$%@?. Polak szuka "okazji" dlatego tyle powypadkowych i tanich aut u nas sie sprzedaje.