Wpis z mikrobloga

Znalezione w odchłaniach internetu - długie, ale warte przeczytania.

Jakże zabawnie jest obserwować kampanię wyborczą. Przeciwnicy coraz mocniejsze ciosy, media albo po jednej albo po drugiej stronie, emocje rosną. No właśnie, emocje. Tak naprawdę to one odgrywają tu największą rolę. A wiesz co mnie interesuje, jeśli chodzi o wybory? Tak naprawdę interesuje mnie mój mały świat. Czy firma, w której pracuje, przeżyje kolejny rok? Czy będę miał pracę, która przynosić będzie mi i mojej rodzinie godne życie? Czy będę miał czas dla swoich dzieci. Czy moja żona będzie musiała brać dodatkowe dni w pracy, żeby zamknął nam się budżet. Czy w mojej dzielnicy naprawią chodnik do szkoły i czy w klasie będzie 19 czy 25 dzieci i czy pierwszaki będą chodzić na 3 zmiany.

Kiedy patrzę na kampanię wyborczą, to codziennie mówię do siebie jedno zdanie: oni są w polityce od 25 lat. Albo i dłużej. Oni wszyscy już się napaśli, obrośli, zrobili wszystko, żeby utrzymać się tu jak najdłużej. Mają pieniądze i stworzyli mechanizmy, by manipulować moimi emocjami. Podzielili Polaków na 2 obozy i utrzymują ten podział, bo ten podział im się po prostu opłaca. Bo żyją z mojej kasy. Z tego co mi zabrali. W tym układzie doskonale odnajdują się media, które udają, że kogoś wspierają. Oni tak naprawdę wspierają samych siebie - to jest jeden wielki pasożytniczy organizm. Polityk, prezenter telewizyjny, dziennikarz - emocjonujesz się ich emocjami, więc już przegrałeś.

I co, dalej się fascynujesz tym czy wygra Duda czy Komorowski? Naprawdę? Jakie ma to znaczenie dla Twojego życia? Lepiej się poczujesz? Tak naprawdę emocje, które odczuwasz, to emocje sztuczne, wykreowane przez ten sam siedzący u władzy układ. Zrób małe ćwiczenie w myślach: wyobraź sobie że ani jeden ani drugi człowiek nic dla Ciebie nie znaczą. Wyobraź sobie, że ich nie ma w Twoim życiu. Coś się zmieniło? Masz mniej pieniędzy lub więcej? Masz więcej czasu lub mniej? A co by się stało, gdyby całą politykę wyrzucić ze swojego życia? Głód emocji - owszem, on się pojawi. Ale zastąp te sztuczne emocje swoimi własnymi. Przecież masz swoje pasje, swoją rodzinę, swoje potrzeby. Może lubisz grać po nocy, może lubisz biegać, może lubisz podrywać dziewczyny - to jest Twoje własne życie.

Politycy wykreowali w Polsce piękny dla nich świat - tak czy owak to oni wygrywają, angażując Cię w swoje sztuczne spory - sztuczne, bo te spory są tak naprawdę nieistotne. Jedyne istotne w tej całej grze jest Twoje własne życie i to jak je przejdziesz. Emocje związane z polityką można porównać do cukru. Twoje własne emocje to miód. Cukier jest słodki, ale miód jest i słodki i wartościowy.

Pewnie zrezygnowałeś z czytania już po pierwszym paragrafie. Pewnie szukałeś szybkiej i bezbolesnej rady na kogo zagłosować albo jak uczynić swoje życie lepszym jedną łatwą tabletką. Takiej tabletki, takiego przepisu nie ma. Jest tylko droga do ciągłego rozwoju samego siebie, by stać się lepszym człowiekiem.