Wpis z mikrobloga

@poczekalniaa: O ile to nie byłoby zbyt niekomfortowe dla obu stron to tak. Opowiadanie o takich rzeczach, o patologii jaką niejeden człowiek ma w swoich czterech ścianach, wiąże się z przełamaniem wielu lęków, mikroblog to ostatni portal, na którym powinno się wylewać poważne smuty, bo znajdzie się jeden z drugim ekspert, który zgnoi biedaka, a ten weźmie to do siebie. Od problemów są lekarze i kumple.