Wpis z mikrobloga

@BySpeedy: nie bardzo wiem dlaczego tak sie tym podniecassz i wołasz wszem.
JW to jest podły trunek, pędzony nie z dębowej beczki ale ze stalowej kadzi na dębowych trocinach (firma jest jednym z największych ich nabywców na świecie), często stęchłych spleśniałych, stąd ten mysi odorek.
Kompromitacja.