Wpis z mikrobloga

Ach jakiego zaradnego alkoholika dzisiaj spotkałem.

Stoję w kolejce w małym sklepiku wiejskim, a przede mną zakupy robi ów Pan. Zamawia 6 tatr w promocji (1,4zł za sztukę). Płaci wychodzi. Wychodzę na zewnątrz i widzę jak otwiera piwa i przelewa je do takiego pięciolitrowego baniaczka na wodę. Byłem tak zaskoczony, że musiałem zapytać czemu to robi.

- Panie, tu wyprzedają piwerka taterki, a ja mam rowerem 5 kilometrów! W sklepie u mnie są po 1,8zł, drożyzna Panie.

Także jedno mamy z głowy - motywację do ruchu, ale mnie ciekawiło to przelewanie do baniaczka i tu zostałem zniszczony

- Promocja jest! Jak Pan otworzysz to na kapslu może być nowe piwerko gratis, to otwieram i sprawdzam! Jak sie trafi dobrze, to przy 6 i 4 wygram to od razu wymieniam, żeby nie jeździć tyle. Paczaj Pan, mam juz jedno.

Zaskoczyłem sie obrotnością :D Ale zauważyłem błąd logiczny, skoro ma sklep bliżej, to tam może wymienić to piwo jak już wypije. Ale przeceniłem swoje możliwości dedukcyjne.

- na zadupia to zamykajo jak ja pić zaczynom, a po pijoku to nie jeżdżę tak daleko, bo nie dojade.

Wszystko wyjaśnione :] Pan Włodek okazał się mieć odpowiedź na wszystko! I swoje alkoholowe przygody ma dobrze ogarnięte.

#coolstory nie ;p
  • 9