Wpis z mikrobloga

My Dying Bride - Roads
Dziwią się, że boję się ludzi. Dzisiaj wyszłam pierwszy raz od dawna w innym celu niż do szkoły. Pech chciał, że minęłam się akurat z rodzicami pod klatką. "Gdzie idziesz?", "Po co?", "Dlaczego?", "Z kim?". Automatycznie miałam ochotę się zawrócić, ale powstrzymało mnie to, że idę spotkać się z kimś kto jeszcze niedawno był moim przyjacielem (znajomość rozpadła się przez moją chorobę, a raczej mnie). Jak miło wrócić po spotkaniu które przez 2 godziny odwlekło Cię od rzeczywistości. Nawet to co mogli sobie pomyśleć i powiedzieć inni nie stanowiło dla mnie tak wielkiego problemu jak codziennie, nie było mi trudno złapać oddechu (albo tego nie zauważałam). 15 minut przed powrotem do domu dzwoni #!$%@? matka, łzy zaczynają lecieć po policzku i znów ta sama #!$%@? rzeczywistość. Chciałabym kiedykolwiek zrobić coś miłego z rodziną, oni mówią lekarzom, że też by chcieli (sądząc po ich zachowaniu na co dzień to rzeczywiście ;]). Ale jak, skoro jedyne co chcę zrobić po ich zobaczeniu to nałożyć słuchawki żeby zagłuszyć jakiekolwiek dźwięki i płakać?


#feelsmusic - tutaj wrzucam muzykę idealną na smutki.
#feels #gorzkiezale #przegryw #mydyingbride
  • 27
@Twinkle: w miarę rozumiem to #!$%@? uczucie. przeżyjesz, jak się nic nie zmieni - chociaż życzę, żeby się zmieniło - to może się przynajmniej przyzwyczaisz i przestaniesz się przejmować. trzymaj się.