Wpis z mikrobloga

Mirki musze sie wyzalic bo juz od jakiegoś czasu cholera mnie bierze a nic z tym zrobic nie moge :(
Chodzi ogolnie o moja robote. Pracuje w #uk jako childminderka (zajmuje sie dziecmi w domu) tylko ze nie pracuje dla siebie a dla innej babeczki - angielki, ktora stworzyla to domowe przedszkole. Robie tu juz od prawie roku i na poczatku wszystko bylo pieknie, kulturalnie do czasu az mojej szefowej zaczelo odwalac bo rozbuchala biznes z kolejnym przedszkolem i kasa doslownie sypie jej sie z nieba. Niestety ma to bardzo zly wplyw na jej i jej meza mozg. Odwalaja i gadaja takie akcje ze az zal je opowiadac - zreszta konca by nie bylo. Ja ogolnie robie to co lubie od zawsze chcialam pracowac z dziecmi ale niestety atmosfera psuje sie przez szefostwo. Nie wiem jak dlugo wytrzymam jeszcze.. zal mi tych dzieciaczkow zostawiac bo uwielbiam je wszystkie (mamy ich w sumie 14) ale mam spory stres przez to wszystko i psycha czasem siada...
Piekny przyklad jak to moze czlowiekowi odwalic jak mu sie zacznie powodzic finansowo.. wybaczcie za te #gorzkiezale ale musialam sie wygadac...
  • 27
@CegielniaPL: to bardziej mozna przypisac do "domowego przedszkola" i nie rok a cztery lata, ale nie martw sie po Polsku umiem pisac
@Piromanx: opowiem spokojnie;) wczoraj to pisalam na przerwie w robocie bo bylam rozgoryczona...

A tak w ogole to wczoraj padlam... postaram sie dzis opisac bardziej szczegółowo a teraz uciekam do pracy....
@sorek: mysle o tym bardzo intensywnie juz od jakiegos czasu. Podjelam juz pewne kroki;) Masz racje ze wydatek to jest niewielki ale tutaj najwiekszym problemem jest to zeby miec odpowiednie mieszkanie zeby stworzyc takie "przedszkole"