Aktywne Wpisy
magazynierka_4k +919
Daj plusika, jeśli kiedykolwiek jechałeś/-aś takim pociągiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Złote czasy, wsiadało się w swoim mieście i jechało niby na studia, ale jednak człowiek myślał, że może to jakaś wywózka do obozu koncentracyjnego - niedomykające się drzwi od wagonów - wypadłeś, Twoja strata, grzanie "foteli" na zero albo na maksa, piękna woń z kibelka, bo drzwi też się nie domykały, stanie w polu po 2h bez
Złote czasy, wsiadało się w swoim mieście i jechało niby na studia, ale jednak człowiek myślał, że może to jakaś wywózka do obozu koncentracyjnego - niedomykające się drzwi od wagonów - wypadłeś, Twoja strata, grzanie "foteli" na zero albo na maksa, piękna woń z kibelka, bo drzwi też się nie domykały, stanie w polu po 2h bez
Harry_Angel +99
Patrzcie, mam tzipe, wysrałam gówniaka i coś robię - podziwiajcie mnie i dawajcie lajki!
#logikarozowychpaskow
#logikarozowychpaskow
Powiedzcie mi mirki jak to u Was jest, jeśli chodzi o nawiązywanie nowych znajomości / utrzymywanie bieżących.
Byłem wczoraj na imprezie, gdzie przewinęło się kilka nowych osób i jestem w szoku, bo jakoś straciłem umiejętność komunikowania się z ludźmi. Gadałem z dwiema najbliższymi mi osobami a z innymi wymieniałem jakieś pojedyncze zdania, choć momentami intensywnie myślałem, jak zagadać, żeby nawiązać ciekawą rozmowę. Jednocześnie obserwuję ludzi i zazdroszczę niektórym tej swobody ciągłego przeskakiwania na nowe tematy itp.
Jeśli chodzi o utrzymywanie znajomości to mam małą grupkę znajomych z którymi regularnie wychodzę na piwo i nasze rozmowy opierają się na prostych tematach typu studia, praca, sprawy bieżące, plotki. Czy ludzie naprawdę nie mają potrzeby rozmawiać na jakieś inteligentne tematy? Czy może to moja wina, że nie potrafię uzewnętrzniać swoich przemyśleń, uczuć przez co inni też nie robią tego przy mnie. Ja mam tak, że podczas rozmowy z kimś nawet nie przychodzi mi na myśl, żeby konstruować jakieś wywody, dopiero jak już zostaję sam to pojawiają mi się w głowie ciekawe myśli, którymi chętnie bym się podzielił z resztą, gdyby tylko pojawiły się wcześniej.
Wczoraj właśnie lekko zamulałem na tej imprezie bo zająłem się myśleniem "o czym by tu rozmawiać" i doszedłem do wniosku, że może gdybym częściej imprezował czułbym się swobodniej wśród nowych. Potrafię się głośno śmiać do monitora a brakuje mi tego przy ludziach
Podjąłem też decyzję, że muszę zacząć obracać się wśród ludzi, gdzie takie budujące rozmowy są czymś normalnym, może to sprawi, że się poprawię i będę odważniejszy.
Trochę #feels i #gorzkiezale
tl;dr;
Chyba jestem introwertykiem i jest mi z tym źle
@jackdanielsno7: wcale nie jest :|
Komentarz usunięty przez autora
@mentosh: Wiem, że nie da się tego robić zawsze, dlatego chciałbym wiedzieć jak to wygląda z punktu widzenia innych ludzi. Czy rozmawianie o marzeniach, uczuciach, planach na przyszłość jest za trudne i pozostaje tylko śmieszkowanie?
Mam takiego kuzyna, bardzo inteligentny człowiek, poniekąd jest dla mnie wzorem do naśladowania. U nich w domu rodzice zawsze byli surowi ale potrafili też rozmawiać tak, żeby dziecko ufało i mówiło o swoich problemach.