Wpis z mikrobloga

@Wojt_ASR: Zanim jeszcze Puyol wyleczył kolano, wielokrotnie mówił o tym, jak bardzo brakuje mu szatni, treningów, meczów i związanych z tym emocji i że ma poczucie, iż zakończył karierę przedwcześnie przez kontuzje. Gdyby mu kasy brakowało, to mógł sobie spokojnie pracować w Barcelonie jako członek dyrekcji sportowej, miał bardzo dobry kontrakt (zarabiał więcej niż dyrektor sportowy, którego był podwładnym).
masa lepszych klubów,


@Wojt_ASR: Mówimy o zawodniku, który ma 37 lat, w tym sezonie nawet nie trenował, a nie gra na dobrą sprawę już trzeci sezon i ma za sobą historię przewlekłych kontuzji kolana. Masa lepszych klubów? Serio?
@Czajna_Seczen: Yep. Jakby mu totalnie nie zależało na kasie, to mógłby grać np. w Barcelonie B, no i mimo wszystko parę klubów na pewno by się na niego skusiło. Oczywiście nijak tego nie mogę zweryfikować, ale raczej przygarnąłby go klub z nieco poważniejszej ligi, niż MLS.
@Wojt_ASR: No więc ja jednak przypomnę, że naprawdę zarabiał b. dobrze w Barcelonie. Serio uważasz, że granie w Barcelonie B. to jest dobre rozwiązanie dla kogoś takiego jak Puyol (nie mówiąc o tym, że jest średnio dobre dla Barcy B)? Albo że granie w Leicester byłoby bardziej atrakcyjne? Gdzie zresztą też mógłby nie grać, bo jednak trzeba mieć dość sił i dynamiki, żeby zapieprzać w tempie Premier League... Gdybym był na
@Wojt_ASR: Średnio dobre, bo ci młodzi zawodnicy muszą przede wszystkim grać, a przy jednym meczu w tygodniu nie ma specjalnych problemów z przemęczeniem, tym bardziej że obrońców do rotacji raczej nie brakuje. Kapitan by się przydał, owszem, aczkolwiek nie wiem, czy to byłoby zdrowe: dwudziestu dwudziestolatków (a nawet młodszych) i jedna klubowa legenda...