Wpis z mikrobloga

Post znajomego na Facebook'u.

"Tak się zastanawiam... Na potrzeby moich rozważań załóżmy, że to, co mówią ostatnio naukowe autorytety - że płeć jest wytworem kultury i, jako taka, staje się kwestią deklaratywną - jest prawdą. Idąc dalej tym tokiem rozumowania, muszę stwierdzić, że biologiczność płci nie jest jedynym kłamstwem tak głęboko zakorzenionym w skostniałej, konserwatywnej i niepostępowej świadomości dużej części zacofanego polskiego społeczeństwa. Kwestią nie mniej frapującą jest kwestią wieku. Bo czy uznanie kogoś za niedojrzałego, albo za dziecko tylko na podstawie metryki nie jest absurdalne? Przecież to uleganie stereotypom! Jeżeli moja dwunastoletnia siostra zadeklarowałaby swoją dorosłość, po stwierdzeniu przez dwóch psychologów, że naprawdę tak uważa, powinna zyskać pełne prawo do czynności cywilno-prawnych. Podobnie uznanie, że kobieta ma lat czterdzieści, gdy wciąż czuje się dwudziestoparolatką jest krzywdzące. Przecież ona naprawdę czuje się młodsza!

Kwestią deklaratywną powinien być też kolor skóry - jego zmiana, jak widać na przykładzie pewnego solisty, nie jest taka skomplikowana. Ale przecież i bez niej można czuć się nieadekwatnie do stanu biologicznego."

#mniesmieszy #lolcontent
  • 3