Aktywne Wpisy
ZenujacaDoomerka +83
Komary to są takie debile. Po co on podchodzi mi do ucha skoro wie że zginie przez to śmiercią tragiczną? Lata ewolucji a one dalej bez mózgu
cpt_foley +89
W jaką korposektę się #!$%@?łem to ja nawet nie xD
Nie poszedłem w czwartek i piątek do pracy że względu na ból pleców, przyniosłem zwolnienie, dostałem zastrzyk itp.
Mój dobry ziomek podsłyszal na kawie że moje kierownictwo na kawce na mnie wsiadło, że jak tak można, że są przecież żądaniówki, oni chodzą do pracy mimo bólów, że on to nie był na zwolnieniu od 22 lat.
Przed chwilą wprost powiedziałem temu ostatniemu
Nie poszedłem w czwartek i piątek do pracy że względu na ból pleców, przyniosłem zwolnienie, dostałem zastrzyk itp.
Mój dobry ziomek podsłyszal na kawie że moje kierownictwo na kawce na mnie wsiadło, że jak tak można, że są przecież żądaniówki, oni chodzą do pracy mimo bólów, że on to nie był na zwolnieniu od 22 lat.
Przed chwilą wprost powiedziałem temu ostatniemu
@Bimbermaeister miał do zrobienia trasę na 140, nie chciało mu się jechać samemu więc skoczyliśmy częśc trasy wspólnie, w "połowie" urwałem się i wróciłem do domu, on pojechał dalej na swoją wioskę.
Z racji tego, że wiało w pysk liczyłem na to, że mogę odjechać daleko bo "jak będe wracał to powieje w plecy". Powiało. Jakieś 5 km, potem przejechałem przez obszar burzy za którą wiatr wiał w odwrotnym kierunku i znowu było w pysk...
Na dodatek zapomniałem o zasadzie "dodaj 20% do dystansu z mapy" i zamiast planowanych 140 wyszło >170. Ostatecznie planowi stało się zadość, kolejna burza i brak lampek 30 km przed domem zmusił mnie do wezwania "rescue teamu" który zawiózł mnie do domu samochodem.
strava
(do Kępna, póki jechaliśmy we dwójkę siedziała średnia >30, późniejsze warunki uniemożliwiły mi samodzielne przytrzymanie chociażby podobnej)
#rowerowyrownik