Wpis z mikrobloga

Dziwny dzień z #motocykle #prawojazdy #uk

Pojawiam się równiutko po dwóch latach w salonie motocyklowym gdzie kupowałem #125

- nikt mi nie wierzy, że dwie zimy bez gleby przejeździłem.
- nikt mi nie wierzy, że nie mam punktów (musiałem pokazać online)

- doskonale rozumię co mówią (?) chociaż niczego się nie nauczyłem przez ten czas

Ale o kursie:

Zaczyna się kurs od dyskusji jak bezpiecznie jeździć w uk na dwóch kołach, typ zadaje pytanie co moge powiedzieć o ruchu drogowym w porównaniu do innych krajów.

Odpowiadam, że trzeba łamać przepisy żeby sie nie #!$%@?ć, jeździć szybciej niż wszyscy wtedy lusterka nie rozpraszają itp. Jazda defensywna, nikomu nie ufaj, każdy chce cie zabić itd. Ale najważniejsze nigdy nie wrzucać w rondzie kierunku w prawo, nigdy bo pewny dzwon.
Zajmujesz prawą krawędź ronda, żeby nikt się tam nie wciskał i dajesz lewy kierunek przy wyjeździe. Wtedy jesteś bezpieczny z każdej strony i skupiasz 100% uwagi na autach które chcą się wbić na rondo.
Facet sie nie zgadza, jedziesz w prawo migasz prawym przed rondem.
(Tutaj godzinna dyskusja na ten temat przy udziale starych bikerów)

Cztery godziny później jazdy na mieście, jeździsz na książkowych zasadach żeby sprawdzić czy ogarniasz.

Na rondzie w prawo,
Wszyscy mają kierunki w prawo,
Instruktor przejechał pierwszy,
Zaraz za nim młody walijczyk prawie się wbił w focusa z dziadkiem za kierownicą

Łebek blady, instruktor zesrany, dziadek z auta też obsrany a ja mam nielegalną lusterkową szybke w kasku i nikt nie widzi mojej zarozumiałej mordy która wyświetla A NIE MÓWIŁEM #!$%@?? GODZINE TŁUMACZYŁEM.

Brytole jeżdżą w miare bezpiecznie ale nie brakuje kierowców, którzy nie ogarniają pola akcji dalej niż dupa auta przed nim - i to nie są blondynki, to są dziadki, jeszcze gorsza rasa bo zamulona.

Dwa razy #!$%@?łbym w takiego, który stał ustępując mi a w ostatniej chwili przed sam ryj wjechał na pełnym gazie jakby mnie nie było i to zdziwienie w oczach.

Te dziadki całą uwagę skupiają patrząc na droge, dojeżdżając do ronda dziadek machnie wzrokiem i widząc mój kierunek w prawo zakłada że zawracam - poświęcił mi 0.2s i nie ma pojęcia skąd wiechałem na rondo i które to jest moje prawo, więc liczy od momentu jak mnie namierzy.
I daje po garach żeby kolejki nie stracić.

A teraz co zobaczy dziadek gdy nie mam kierunku?
Widzi, że jade po wewnętrznej ronda czyli nie prosto ale nie mam kierunku czyli #!$%@? wie gdzie pojade i dziadek skupia na mnie wzrok do czasu aż mrugne w lewo i wyjade z ronda.
Nigdy nikt mi nie wymusił gdy jade bez kierunku. Moge to robić na ślepo.
Żadne auto nie wjedzie na rondo bo kierowcy są zająci mną (gdzie on #!$%@? jedzie?)

A gdy wrzucałem dzisiaj kierunek w prawo to od razu łapa na hebel i typowałem samochód.
Byłem pewien na 100% że sie #!$%@? prosto przed nas.

Dziwi natomiast fakt, że grupa motocyklistów z większym stażem o 10 lat niż ja żyje w tym zawodowy instruktor - pierwszy raz ode mnie się dowiedzieli, że prawy kierunek może skrzywdzić. ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#historiaprawegokierunkowskazu
  • 7
@SUQ-MADIQ: ja w Polsce to i samochodem boję się jeździć, zauważyłem że ludzie jeżdżą wolniej i ostrożniej, przestrzegają limitów prędkości, ale mimo wszystko debili i cwaniaków na drodze jest kilka razy więcej. No i te drogi - każdy próbuje nadgonić stąd ta "walka" na drodze.
Tu zauważyłem, że poza autostradami oni nie potrafią się poruszać - sznur samochodów ciągnący się za traktorem czy kombajnem jadącym ok 30 mph to nie rzadkość.