[dumpernikyl]

z nudow przeczytalem satoshiego, o co mu chodzilo z bitcoinem, zeby nie byc takim ignorantem i mnie naszlo takie przymslenie (nie znam sie na komercyjnych buzz wordsach wiec moge cos #!$%@?)

najwiekszy nacisk polozyl na to, by handel w bitcoinie odbywal sie bez zadnego autorytetu czy tez gieldy (brak portfeli?), a caly handel odbywal sie na voting poolach - kazdy uczestnik rynku dostaje za transakcje paragon, na tym paragonie pisze ile ma bitcoinow, ile wlasnie wydal i ile mu zostalo - ostatni z tych paragonow zawsze stanowi o saldzie konta; kazdy uczestnik rynku widzi paragony innych, wiec jezeli ktos bedzie chcial podrobic swoj, a wiekszasc dojdzie do wniosku ze typ kombinuje bo widzieli co innego, to na takiego delikwenta zrzuca sie napalm i nie ma biznesu; dodatkowo kwoty wypisane na receptach sa bezwalutowe, tzn. umozliwia to obsluge wielu walut przez caly system (np. postulowane colorcoiny)

teraz pytanie, jak to #!$%@? mozliwe, ze bitcoin opiera sie na jakis gieldach, ktore zwijaja hajs kiedy im sie podoba bo sa entralnym autorytetem? jak to mozliwe, by ktokolwiek kupowal bitcoiny, skoro obecne rozwiazanie nijak ma sie do tego, co satoshi proponowal? no #!$%@? jak

PS jedyne co widzialem, co faktycznie chce to zrobic dobrze, to OpenTransactions od Monetas, ale oprocz paru filmikow na YT (CEO Monetasu na miesiac przed #!$%@? mtgoxa powiedzial na konferencji, ze nie ma bata zeby oni nie zwineli sie z hajsem, bo przeciez to wszystko bylo na to zbudowane), nic nie sluchac ciekawego od nich

#bitcoin #satoshi #rozkminy #programowanie

[FarmazonowyMsciciel]

teraz pytanie, jak to #!$%@? mozliwe, ze bitcoin opiera sie na jakis gieldach

@dumpernikyl: niby skąd taki wniosek? Sieć sobie działa niezależnie od giełd, a to, że ktoś chce swoje bitcoiny wydawać na giełdzie to już jego sprawa.

[dumpernikyl]

ok, #!$%@?, zamiast gieldy chcialem powiedziec "centralny autorytet ktory decyduje jakie masz saldo" i trzyma twoj hajs; reszta wnioskow sie nie zmienia

[koob]

"centralny autorytet ktory decyduje jakie masz saldo"

@dumpernikyl: nadal ma się to nijak do sieci bitcoin, która jest zdecentralizowana. Chodzi Ci o prywatne giełdy, ale nie ma obowiązku trzymania tam btc, możesz je trzymać na swoim portfelu.

[FarmazonowyMsciciel]

@dumpernikyl: i gdzie masz ten centralny autorytet?

[dumpernikyl]

@koob: o ciekawe, co masz na mysli "swoj portfel"? serwer ktory stawiasz u siebie, czy jakas usluga ktora book-keepuje wszystkie twoje transakcje na/z portfelu? jezeli to drugie, to jest to wlasnie centralny autorytet; jezeli to pierwsze, to skad brany jest relay info? tzn. lista serwerow votujacych albo innych uczestnikow rynku? czy w obecnych rozwiazaniach jest to na prawde zdecentralizowane, czy po prostu sie tylko tak nazywa? sorry za chaotyczne pytania,

[koob]

@dumpernikyl:
Musisz rozdzielić dwie rzeczy:
1) sieć bitcoin jest zdecentralizowana i cały "book-keeping" jest publiczny ( nazywa się to blockchain ). W blockchain zapisywana jest każda transakcja, te transakcje zapisuje i potwierdza zdecentralizowana sieć.
Każdy może stworzyć sobie portfel tej sieci (portfel to publiczny adres widziany przez wszystkich). Żeby mieć dostęp do środków na publicznym adresie, musisz posiadać jego adres prywatny (jakby hasło do adresu publicznego - pozwalające wydawać środki

[dumpernikyl]

te transakcje zapisuje i potwierdza zdecentralizowana sieć

@koob: załóżmy, że zainstalowałem sobie Bitcoin Core - bydle zajmuje 20GB, ale właśnie po to, by być pełnoprawnym nodem w sieci - jest serwerem; zapisuje sobie różne transakcje, które zweryfikuje że wyglądają legit, i odpowiada sieci na zapytania o różne fakty zgodnie ze swoją wiedzą; nad nodami jest jakiś algorytm konsensusu, który ustala ile nodów, jakich i gdzie musi potwierdzić, żeby uznać transakcję;

[koob]

załóżmy, że zainstalowałem sobie Bitcoin Core - bydle zajmuje 20GB,

@dumpernikyl: nie musisz instalować bitcoin core, są lekkie portfele (multibit, electrum, analogicznie na telefony). Transakcje zatwierdzają nie nody (bitcoin core) tylko minerzy. Weryfikują one czy transakcja jest możliwa i "dopisują" do blockchain taką transakcję jeżeli jest prawidłowa.

[dumpernikyl]

@koob: ok, łapie, to minerzy są skoordynowani; dzięki za odpowiedzi

[SharpNieSharp]

nody sprawdzają transakcje pod kątem poprawności tj zgodności ze stanem blockchaina,zabezpieczają przed double spendem i także nie zaakceptują niepoprawnego bloku od złośliwego minera typu nagroda w bloku 200 btc zamiast 25

[M.....r]

@dumpernikyl: Minerzy nie są skoordynowani. Mining polega na szukaniu rozwiazania dla kryptograficznego problemu (dokładnie hashu SHA2 o konkretnych właściwościach). Średnio raz na 10 minut ktoś znajduje rozwiązanie i to uprawnia go do utworzenia bloku z transakcjami który akceptuje reszta sieci. Jeśli rozwiązanie będzie niewłaściwe (np. dla zbyt małej trudności problemu) reszta sieci odrzuca blok. Jeżeli ilość minerów rośnie, i bloki są tworzone zbyt często, sieć (wszystkie nody i minerzy też)

[dumpernikyl]

Minerzy nie są skoordynowani

@McGravier: ej no muszą być jakoś skoordynowani, przeciez sieć musi wysłać zapytanie czy blok X jest legit - nie wysyła go w kosmos, albo jest to tak, że każdy miner jest zasubskrybowany pod jakąś skrzynkę i czeka na wiadomości (kiepska opcja, bo jest single point of failure) albo każdy z minerów robi autodiscovery sąsiednich nodów i tak cała sieć się koordynuuje. Jak bez koordynacji sieć może

[M.....r]

@dumpernikyl: Jest autodiscovery i rozgłaszanie do wszystkich nodów - nie tylko do innych minerów. Sieć pod tym względem jest skoordynowana globalnie. Chodzi mi o to, że nie ma między minerami żadnego dodatkowego protokołu - każdy nasł#!$%@? sieci p2p i każdy do niej rozgłasza co chce.

Nie wysyła zapytania czy blok x jest legit, bo każdy miner posiada cały blockchain pod ręką. Sprawdza to poprostu na miejscu.