Wpis z mikrobloga

Śniło mi się dzisiaj, że wyznałem miłość dziewczynie, która bardzo mi się podoba od pewnego czasu. ona mnie tylko wyśmiała i powiedziała, że jak chce iść na seksy, to mam zadzwonić do jakiejś Dżesiki. ( ͡° ʖ̯ ͡°) no ale to jeszcze nie wszystko - byłem załamany i powiedziałem jej, że nie chce żadnych seksów z Dżesiką i że idę zapić smutki. Poszedłem do jakiegoś baru pod kogutem, a tam przy piwie siedzi Kukiz z Korwinem, spytałem się ich co oni to robią, a oni nagle zniknęli i w ich miejsce pojawił się jedyny czarny Bóg - Morgan Freeman, który uśmiechnął się do mnie swoimi złotymi zębami. Wtedy spytałem się jego gdzie ja jestem, a on powiedział, że w niebie, ale nie w takim normalnym, tylko takim dla czarnych. Był tam także słynny fanatyk gołębi, czyli Mike Tyson i ślepy muzyk - Stevie Wonder. Tyson uderzył mnie prawym prostym i się obudziłem. Ale nie obudziłem się na prawdę. Sen trwał dalej - obudziłem się w łóżku szpitalnym, a nad moim łóżkiem stał krasnal w bluzie Firmy. I wtedy się obudziłem na prawdę.
Czy ja jestem normalny? ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
#sny ##!$%@? #heheszki
  • 1