Wpis z mikrobloga

@biuna: męczy mnie już to wypominanie... po prostu tak mi lepiej smakuje i wolniej się upiję, czyli mniejsze ryzyko uwalenia się jak świnia, rzygania itd. Co to za przyjemność wypić na raz cały kieliszek, popić sokiem/colą i co dalej? Ja lubię popijać, mieć coś pod ręką. A tak to co? Nie lubię.
@biuna: nie bulwersuję :). Nowy rok to mi przyniósł przemyślenia egzystencjalne (jak rano w łóżku czekałem aż mi przejdzie złe samopoczucie) i z tego, co widzę, to norma, już parę osób o tym tu wspomniało... Ale przemyślenia były krótkie, bo szybko doszedłem do wniosku, czego chcę i jak to osiągnąć. Myślę że w dużej mierze pomógł też Dexter, którego oglądam dzień w dzień po kilka odcinków, z przerwami w dni świąteczne.
@anonim1133: to było po powrocie taksówką do domu. Byłem zbyt nawalony by kontynuować imprezę. Po wymiotowaniu poprosiłem, by taksówkę wezwali. Mieszkam niedaleko, więc wyszło tylko 11 zł, a o wiele lepiej spać wygodnie w swoim łóżku...