Wpis z mikrobloga

Rozumiem, kiedy niosą ze sobą symbolikę. Jeśli wylecę kiedyś w kosmos na pół-zawsze, wytatuuję sobie kontury wszystkich kontynentów, Polskę, może coś jeszcze.
Ale nie rozumiem - W PRZYPADKU MĘŻCZYZN - kiedy albo jej nie niosą, albo symbolika jest drugorzędna w stosunku do potrzeby ozdabiania się.

To jest raczej lewa sprawa, kiedy mężczyzna potrzebuje ozdóbek na ciele.
@vaio: 30-latkowie też bywają siwi. Ja temu kolesiowi nie dałbym więcej niż 40 kilka lat. Tak naprawdę to cholera go wie, bo może się specjalnie farbuje. Równie dobrze może nie mieć nawet 30 lat.