Wpis z mikrobloga

@kiedys_mialem_lepszy_brzuch: Wcale im się nie dziwie, tutaj mają edukacje za darmo, a nawet jak płacą na prywatnej uczelni to wychodzi im taniej niż łapówki na Ukrainie. Znajoma pisała prace dyplomową o korupcji na uczelniach na Ukrainie, na pewnej uczelni wyższej w Lwowie oficjalnie wisiał cennik, za ocenę z egzaminu 3 np. 300 hrywien, za 4 - 400 hrywien a za 5 - 600 hrywien. Można było być wykutym ale bez kasy
@kiedys_mialem_lepszy_brzuch: Myślę, że jakbyś skończył studia i dostał pracę za 1200zł gdzie w dużym mieście to nie jest życie tylko egzystencja (ja np. gdybym zarabiała ledwo 1200zł to po opłaceniu mieszkania, karty miejskiej i telefonu, miałabym na życie jakieś 160zł na cały miesiąc) i mając 23-25 lat przez następne 5 lat musiałbyś żyć w nędzy bo przecież nie jest powiedziane, że dostaniesz lepszą pracę, czy chociażby awans, ale musisz tu siedzieć
@marianbaczal: Uwielbiam jak ktoś cytuje zdanie wycięte z kontekstu, doczytaj część dalszą a jak nadal nie rozumiesz, że najniższa krajowa powinna pozwolić na przeżycie miesiąca to cóż, tu nasze drogi się rozwidlają. Miłego dnia
@kiedys_mialem_lepszy_brzuch: Wszycy obcokrajowcy spoza UE płacą za studia więc jest to normalna usługa edukacujna z którą potem mogą zrobić co chcą. Mogą zdobytę wiedzę wywieźć do swojego lub innego kraju. Minimalne stawki na najtańszych kierunkach to 2000 EUR rocznie. Wyjątkiem są tylko osoby posiadające kartę Polaka (są de facto Polakami więc dostają darmowe studia) oraz niewielka garstka Ukraińców którzy studiują w ramach pomocy rządowej (dostali roczne stypendium). Jest to 100 osób