Wpis z mikrobloga

Heh, na #reddit jeden z tamtejszych odpowiedników #mikrokoksy opisał swój paskudny dzień na siłowni, że ma przeciętne wyniki, i że kiedy słabo mu poszło podczas treningu ludzie zaczęli się z niego nabijać, i że odstawił sprzęt na stojaki i podłamany, z opuszczoną głową poszedł do domu.

nagle


pojawił się w temacie i napisał użytkownikowi, żeby się nie przejmował, bo nie można upaść niżej niż na podłogę.

Śmieszne i smutne, że na mikroblogu można liczyć tylko na przepychanki gimbopolityków albo prymitywnego eksprezydenta wstawiającego fotki swojego opasłego brzucha.

Oryginalny post: http://np.reddit.com/r/gainit/comments/2zfjmf/bad_day_at_the_gym_completely_demoralized/
Odpowiedź: http://np.reddit.com/r/gainit/comments/2zfjmf/bad_day_at_the_gym_completely_demoralized/cpksp8e?context=3
  • 13
@Karoleer:

Śmieszne i smutne, że na mikroblogu można liczyć tylko na przepychanki gimbopolityków albo prymitywnego eksprezydenta wstawiającego fotki swojego opasłego brzucha.


ale że co, ma tu wbijać arnold szwarceneger?
@QuantuumMechanist:

I always say don't be afraid of failure, because how far can you really fall? You found out - to the ground. It's right there.

Kolejny cytat dla motywatorów do wstawienia w obrazek ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@QuantuumMechanist: silownia i mikrokoksy akurat bardzo dobrze tu funkcjonują. jakis miesiąc temu sam chciałem po raz pierwszy w życiu isc na silke, zadalem kilka pytan na mikro, dostałem kilka porad i komentarzy z zachęta do ćwiczenia +znalazły sie osoby które zaoferowały swoją pomoc ;) ale co do polityki i leszke to sie zgodze ;x