Aktywne Wpisy
Mirki, mamy mega spinę z sąsiadem. Otóż, mój somsiad ma 2 takie jak na zdjęciu "miejsca rodzinne", czyli dwa miejsca jedno po drugim, czyli łącznie ma 4 miejsca parkingowe (ciekawe skąd miał na to pięniążki xD). Od kiedy tu mieszkam nie widziałem jeszcze żeby tam parkował. Korzystając z okazji postanowiłem postawić na jednym z tych miejsc furkę i nic nie mówić. Mijały miesiące i nic się nie działo, nawet coś tam śmieszkowaliśmy
NoMoreTearsJustSmile +254
Byłem wczoraj wieczorem z piesełem na spacerze w parku. Nagle przy wejściu do parku słyszę jakieś trzaski i huk. Patrzę i coś zniknęło mi z pola widzenia (stał tam toitoi dla pracowników przy budynku w którym robili docieplenie). I widzę 2 gostków którzy uciekają. No to ja jako główny szeryf w okolicy truchtam sobie z psem, przebiegam przez park, a w międzyczasie dzwoni jeszcze brat, gdzie jestem (chciał podejść do parku) no to zgrubnie opisuję, że biegnę sobie za gnojkami jakimiś. Biegłem równolegle po przeciwnej stronie ulicy, nagle głośno do psa krzyknąłem "w prawo", przebiegliśmy przez ulicę i zabiegłem - jak to się okazało gimbazę. Mówię, że chyba coś tam narozrabiali i wypadałoby wrócić. Oczywiście ciągle, że to nie oni, jeden że nie ma czasu itd. Po krótkim przekonaniu, że moje argumenty jednak mają sens i warto ze mną pójść - poszli. W tym czasie brat podszedł i się śmieję - przede mną idzie 2 gnojków w wieku gimbazy, ja z tyłu z psem (jak jakiś Niemiec prowadzący Żydów do komory). Na miejscu mówię, że chyba coś im upadło i warto by to podnieść. No to znowu, że to nie oni, itd. Mówię, że widziałem - na to, że nie mogłem widzieć, że oni mnie nie widzieli (super - nie mogłeś nas widzieć, bo jak przewracaliśmy to nikogo nie widzieliśmy). Ale po chwili podnieśli i ustawili tak jak stał (w ogóle nie wiedziałem, że to jest takie lekkie - bez problemu go podnieśli). Życzyłem im miłego wieczoru i poszedłem z bratem i psem "policyjnym" do domu. Brat powiedział, że zadzwonił po rozmowie ze mną na policję, stwierdziłem, że to bez sensu - zadzwonił jeszcze raz i powiedział, że patrol obywatelski już załatwił sprawę - za co usłyszał niemrawe podziękowanie od stróża prawa.
W sumie #coolstory, ale strasznie mnie przeraził fakt - że w ogóle się tym nie przejęli - ja w ich wieku, jakby jakiś psychopata, który waży więcej niż ja ze znajomym, w dodatku z psem (40kg) zabiegł mi drogę to bym raczej troszkę się wystraszył i grzecznie słuchał. A tutaj normalnie zero uczuć.
A rano widziałem robotników - nic nie wiedzieli, że dzisiaj dzięki mnie mogą spokojnie się wysiusiać albo podtrzymywać #srajzwykopem.
#pies #goldenretriever - #piesobronny ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Moj dziś cały dzien pod kołdra w sypialni bo za oknem na ulicy remont i boi sie walca.;)