Wpis z mikrobloga

#truestory #jeleniagora
Byłem wczoraj wieczorem z piesełem na spacerze w parku. Nagle przy wejściu do parku słyszę jakieś trzaski i huk. Patrzę i coś zniknęło mi z pola widzenia (stał tam toitoi dla pracowników przy budynku w którym robili docieplenie). I widzę 2 gostków którzy uciekają. No to ja jako główny szeryf w okolicy truchtam sobie z psem, przebiegam przez park, a w międzyczasie dzwoni jeszcze brat, gdzie jestem (chciał podejść do parku) no to zgrubnie opisuję, że biegnę sobie za gnojkami jakimiś. Biegłem równolegle po przeciwnej stronie ulicy, nagle głośno do psa krzyknąłem "w prawo", przebiegliśmy przez ulicę i zabiegłem - jak to się okazało gimbazę. Mówię, że chyba coś tam narozrabiali i wypadałoby wrócić. Oczywiście ciągle, że to nie oni, jeden że nie ma czasu itd. Po krótkim przekonaniu, że moje argumenty jednak mają sens i warto ze mną pójść - poszli. W tym czasie brat podszedł i się śmieję - przede mną idzie 2 gnojków w wieku gimbazy, ja z tyłu z psem (jak jakiś Niemiec prowadzący Żydów do komory). Na miejscu mówię, że chyba coś im upadło i warto by to podnieść. No to znowu, że to nie oni, itd. Mówię, że widziałem - na to, że nie mogłem widzieć, że oni mnie nie widzieli (super - nie mogłeś nas widzieć, bo jak przewracaliśmy to nikogo nie widzieliśmy). Ale po chwili podnieśli i ustawili tak jak stał (w ogóle nie wiedziałem, że to jest takie lekkie - bez problemu go podnieśli). Życzyłem im miłego wieczoru i poszedłem z bratem i psem "policyjnym" do domu. Brat powiedział, że zadzwonił po rozmowie ze mną na policję, stwierdziłem, że to bez sensu - zadzwonił jeszcze raz i powiedział, że patrol obywatelski już załatwił sprawę - za co usłyszał niemrawe podziękowanie od stróża prawa.
W sumie #coolstory, ale strasznie mnie przeraził fakt - że w ogóle się tym nie przejęli - ja w ich wieku, jakby jakiś psychopata, który waży więcej niż ja ze znajomym, w dodatku z psem (40kg) zabiegł mi drogę to bym raczej troszkę się wystraszył i grzecznie słuchał. A tutaj normalnie zero uczuć.
A rano widziałem robotników - nic nie wiedzieli, że dzisiaj dzięki mnie mogą spokojnie się wysiusiać albo podtrzymywać #srajzwykopem.

#pies #goldenretriever - #piesobronny ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 2
  • Odpowiedz
@LadyWasp: Ten się przestraszył tylko jak stawiali tego toitoia. Dzisiaj byliśmy już na szkoleniu i w sumie był jako #samiecalfa. Oczywiście aby przygód nie było mało to zgubiłem tam klucze od auta i gdy już obmyślałem jak odpalić za pomocą kabli w stacyjce to w końcu się znalazły (niestety mój pies chyba nie potrafi tropić( ͡° ʖ̯ ͡°)).
  • Odpowiedz