#truestory #jeleniagora
Byłem wczoraj wieczorem z piesełem na spacerze w parku. Nagle przy wejściu do parku słyszę jakieś trzaski i huk. Patrzę i coś zniknęło mi z pola widzenia (stał tam toitoi dla pracowników przy budynku w którym robili docieplenie). I widzę 2 gostków którzy uciekają. No to ja jako główny szeryf w okolicy truchtam sobie z psem, przebiegam przez park, a w międzyczasie dzwoni jeszcze brat, gdzie jestem (chciał podejść do
@LadyWasp: Ten się przestraszył tylko jak stawiali tego toitoia. Dzisiaj byliśmy już na szkoleniu i w sumie był jako #samiecalfa. Oczywiście aby przygód nie było mało to zgubiłem tam klucze od auta i gdy już obmyślałem jak odpalić za pomocą kabli w stacyjce to w końcu się znalazły (niestety mój pies chyba nie potrafi tropić( ͡° ʖ̯ ͡°)).