Wpis z mikrobloga

Dlaczego jemy świnie, a nie psy i co wspólnego te drugie mają z kotami, jeżami, sowami i fokami

Dlaczego nie jemy psów? W czym kury i świnie są od nich gorsze? Za każdym razem, gdy na główną wchodzi wykop o wegetarianizmie/złym traktowaniu zwierząt, takie komentarze pojawiają się wraz z nim (jak choćby tutaj http://www.wykop.pl/link/2427631/joaquin-phoenix-o-zabijaniu-psow-i-skorzanych-wyrobach-w-chrl-drastyczne-18/ ). Oczywiście sugerujące, że "albo wszystkie zwierzęta, albo żadne". Nie będę się w tej chwili odwoływał do tej "logiki", ale zastanówmy się, co sprawia, że psy cieszą się taką sympatią ludzi (a przynajmniej tej cywilizowanej części świata), a świnie i kury już nie bardzo.

Otóż pies to taki czworonożny człowiek.

Jakie cechy psy dzielą z ludźmi?
- psy znają prawo własności - czyli terytorializm. Pies ma swoje teryrotrium i punktem honoru dla psa jest jego obrona. Niestety większość ludzi w miastach tego nie rozumie i krzyczą na psy, gdy te obszczekują intruza.
- psy to zwierzęta społeczne - pies ma swoje stado, "rodzinę", które chroni i z którym jest związany emocjonalnie. Jest wyraźnie chętny do współpracy, uczenia się itd.
- dieta psów jest podobna do diety ludzkiej - gdyby któryś posiadacz psa o tym zapomniał, to niech się pojawi z dowolnym jedzeniem w zasięgu wzroku swojego towarzysza... Pies z góry założy, że to też dla niego.
- psy są równie mobilne co ludzie

Natomiast świnia, zwierzę brudne i lewackie, które każdą łąkę uznaje za swoją, tychże cech nie wykazuje. Ale to były tak naprawdę pierdoły. Najważniejsza cecha to... oczy z przodu głowy. Prawdopodobnie nigdy nie zwróciliście na to uwagi, ale największą sympatią ludzi cieszą się zwierzęta, z którymi potrafimy nawiązać kontakt wzrokowy. Do gry wchodzi tu pareidolia. Podświadomie widzimy wtedy "twarz" zwierzęcia jak twarz ludzką, a twarz automatycznie pozwala nam zidentyfikować zwierzę nie jako "1 sztuka gatunku X", "klona", tylko osobną, indywidualną istotę. A zabić coś - kogoś? - indywidualnego, to już nie takie hop siup. I jakaś taka odraza się pojawia na samą myśl.

A skoro widzimy buzię w tym zwierzu, to widzimy też mimikę. Radość, smutek, strach i tak dalej. Z łatwością przychodzi nam wyobrażenie sobie smutnego albo radosnego psa. A świnia? Spróbujcie wyobrazić sobie smutną albo szczęśliwą świnię, krowę, kurę. Prawdopodobnie macie właśnie w głowie obraz bliższy jakiejś bajce, niż rzeczywistości.

http://www.nationofchange.org/sites/default/files/imagecache/article_main_image/pig699.jpg

Świnie też mają oczy z przodu, ale są to oczka małe, kaprawe, często zasłonięte uszami. Nie widzimy w nich mimiki, twarzy. Co gorsze, najczęściej w ogóle ich nie widzimy - świnie są przystosowane do rycia w ziemi, a nie spoglądania w górę człowiekowi w twarz. A odwracanie wzroku nie kojarzy się ludziom z pozytywną chęcią nawiązania kontaktu.

Komu jeszcze możemy spojrzeć w oczy?
http://i.imgur.com/ZzqKv6c.jpg

Ot, niespodzianka. Foki, jeże, internety... Cała śmietanka internetu, zwierzęta podbijające serca ludzi, wszystkie z parą wielkich, błyszczących oczu z przodu. Oczywiście królują koty - myśląc "kot", pierwsze co pojawia się w głowie to para wielkich, świecących ślepi.

A któż to ostatnio zaczyna podbijać wykop?
https://41.media.tumblr.com/bc2fa51724615a491881e0e135023470/tumblr_n1hv9tK66e1r1q1d9o3_500.jpg
Nietoperz owocowy, posiadacz wielkich, słodkich oczu.

Wszystko wskazuje na to, że sytuacja będzie postępować coraz dalej i coraz gwałtowniej. Dawniej trzymanie świni w domu w charakterze pupila nikomu nie przychodziło do głowy, a dziś popyt jest na tyle duży, że świnie "miniaturowe" są hodowane w takim celu komercyjnie. Wzrasta zainteresowanie hodowlą zwierząt w czysto towarzyskim charakterze.

A jak ktoś jest w stanie związać się emocjonalnie z gadem i popylać w podskokach do weterynarza, jak mu łuski bledną, to prędzej czy później świnie też czeka taki los. Co ciekawe, najskuteczniejszą i najszybszą drogą do osiągnięcia stanu, w którym hodowla zwierząt na mięso przestanie istnieć, bo przestanie być po prostu opłacalna, jest wprowadzenie jak najbardziej "krwiożerczego" i niekontrolowanego kapitalizmu i wolnego rynku - czyli czegoś, co wcześniej doprowadziło do największego rozkwitu tego typu hodowli. Ale to temat na zupełnie inną historię.

#wegetarianizm #bekazwegetarian #zwierzaczki #smiesznypiesek
Goryptic - Dlaczego jemy świnie, a nie psy i co wspólnego te drugie mają z kotami, je...

źródło: comment_MOWrsRP8zgkq2aWSm9D2tKbnTYRQA5aA.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
@Goryptic: Chodzi o kulturę w danym kraju u nas nie ma zwyczaju jeść nawet koniny, ale za to inne kraje chętnie od nas skupują te zwierzęta i są wysyłane na rzeź.
  • Odpowiedz
Chodzi o kulturę w danym kraju u nas nie ma zwyczaju jeść nawet koniny, ale za to inne kraje chętnie od nas skupują te zwierzęta i są wysyłane na rzeź.


@Wulfi: ale co sprawia, że akurat te narody tak postępują, a my nie? Zauważ, że w kulturze europejskiej je się stosunkowo niewiele gatunków zwierząt. Świnie, krowy i kury mają pewnie z 90% rynku. Im bardziej dzikie, mniej empatyczne społeczeństwo, skupione
  • Odpowiedz