Wpis z mikrobloga

Jechałem drogą krajową. Dojeżdżałem do skrzyżowania, więc standardowo noga z gazu. Koleś stał na podporządkowanej, mimo to włączył się do ruchu zmuszając mnie do gwałtownego hamowania. Nie dość, że wymusił na mnie pierwszeństwo (a musiał mnie widzieć, bo teren otwarty poza obszarem zabudowanym) to rozpędzał się żółwim tempem. Nerwy staram się trzymać na wodzy w takich sytuacjach, ale nie tym razem. Na jego tylnej szybie dostrzegłem naklejkę "dziecko w samochodzie". Super Janusz! Tą naklejką na pewno uratujesz swojego dzieciaka przed własną głupotą.

#gorzkiezale #polskiedrogi
Pobierz sinumerik - Jechałem drogą krajową. Dojeżdżałem do skrzyżowania, więc standardowo nog...
źródło: comment_6WLENXc6QXwGXQdVnFssHkiwoA7tXC4n.jpg
  • 4
@sinumerik: Ja dzisiaj dojeżdżałem do ronda w sznureczku i widziałem Janusza w busie, który wjeżdżał z mojej lewej na rondo od razu dając kierunek w lewo (czyli do zjazdu na najbliższym zjeździe). Oczywiście pojechał przez rondo prosto - dobrze, że profilaktycznie zahamowałem.