Wpis z mikrobloga

Mirki, dziewczyna chce śmigać sporo na rowerze w tym roku. W sumie fajna sprawa z tym, że raczej sama na rower nie wyjdzie tylko ze mną chce jeździć. Tutaj pojawia się problem, bo ja jeżdżę na szosie a ona na jakimś daremnym, ciężkim crossie z Decathlonu za 700zł. Przez to średnie prędkości rzadko przekraczają z nią 20km/h. Dla niej to nie problem, ale dla mnie wieje nudą. W związku z tym pomyślałem, że może złożę jej jakąś szosę na używanych częściach. Warto się w to bawić? Jaki może być całkowity koszt? Zmieszczę się w 1000zł?

Rozglądałem się na razie za ramami szosowymi w rozmiarze 49-50 (ma 162cm wzrostu) i nic nie znalazłem.
#rower
  • 12
@danielz_: Myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie jeżdżenie jej tempem gdy jeździcie razem. Możesz porozmawiać, odprężyć się, podziwiać widoki ( ͡º ͜ʖ͡º).

Tak czy inaczej szosa raczej nie sprawi, że nagle poczujesz się z nią jak w dwuosobowej ucieczce tuż przed metą etapu TdF.

Jak chcesz sobie poszaleć to już indywidualnie, jak ją odstawisz do domu, albo innego dnia. Chyba nie musicie cały czas jeździć razem? Myślę,
@testowyandrzej: moja szosa jest dla niej za duza, probowala jezdzic ale nie byla w stanie zmienic przerzutki.
@Aureli: no wydaje mi sie to oczywiste. Ja sam po przesiadce (szerokie opony, pewnie blisko 18kg wagi) na szose, robilem blisko 10km wieksza srednia i to po zimie bez jakiejkolwiek formy.