Wpis z mikrobloga

Mireczki, nie wiem trochę co mam zrobić. Dzisiaj nad ranem wspóllokatorka wróciła z imprezy ze znajomymi, w tym laską, która była praktycznie trupem, musieli ją wnosić na 4 piętro itd. Z późniejszych opowieści koleżanki wynika, że całą drogę mówiła jednemy z nowopoznanych facetów, którzy z nimi szli, że ma ją rżnąć itd no i jak dotarli to tak zrobili, rżnęli się w pokoju naszego współlokatora, którego aktualnie nie ma a biedak zostawił pokój otwarty. Gdy Ci goście zebrali się do domu (w tym ten, który ją rżnął) ona do niego wybiegła na klatkę pocałować na dowidzenia wiadomo a następnie przyszła do nas do pokoju posiedzieć i zaczęła się lizać i macać z kumplem kolejnego współlokatora (tak, wiem, dużo nas: 7) i po chwili poszła z nim do tego samego pokoju, z którego właśnie wyszła i rżneła się z kolejnym gościem. Nie minęła nawet godzina zanim laska wepchnęła w siebie kolejnego #!$%@?. Myślicie pewnie w tym momencie 'no yolo, laska się bawi, dobra impreza' i być może i tak by było, gdyby nie mały haczyk...


Ręce mi opadają, laska się obudziła, widać, że może miała trochę wyrzuty sumienia, ale powiedziała, że facetowi o niczym nie powie, ogólnie zadzwoniła do niego, powiedziała, że tęskni i niedługo będzie w domu, więc pewnie zaliczy trzeciego #!$%@?.
Uprzedzam pytania, czy nie mam swojego życia i inne tego typu lamenty oraz czy muszę się #!$%@?ć w czyjeś życie: tak, ruchała się z dwoma gościami pod rząd u nas w mieszkaniu i #!$%@? zostawili zużyte kondomy na podłodze. To już trochę uderza w moje życie. Wyjaśniam też, że nie byłem od początku imprezy tam, wstałem koło 7 rano kiedy koleżanka akurat żegnała pierwszego i brała się za drugiego, więc nie miałem wpływu na rozwój sytuacji, o tym, że ma faceta i wszystko inne dowiedziałem się dopiero potem. Ręce mi opadają, wiara w ludzkość zniszczona, zawsze uważałem, że przesadzacie na wykopie z ciśnięciem lasek, ale #!$%@? to mnie przerasta i nie dziwię się już ani jednemu złemu słowu, które padło.
Mój dylemat jest taki, że nie wiem, czy mam jakoś spróbować uświadomić jej faceta, o tym co się stało, może jakiś #wykopefekt, bo pewnie jakiś jego kumpel albo może on sam przegląda mirko i by się coś udało ugrać czy dać sobie spokój. Z jednej strony to nie moja sprawa, życie itd a z drugiej krew mnie zalewa jak myślę o tym, że on o niczym nie wie i pewnie ma swoją laskę za aniołka, który się spił i spał u koleżanki, mieszka z nią, inwestuje, planuje przyszłość i nie wie, że właśnie laska obsłużyła dwóch gości i wróciła grzecznie do domu dała mu buzi w usta i wszyscy szczęśliwi.

#rozowepaski #zwiazki #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #patologiazewsi
  • 168
  • Odpowiedz
@kwassek991: ale namiary na gościa masz?
może zrób jakiś wpis tu, albo gdzieś do ogółu i mu podeślij z fejkowego konta na fb, jesli nie chcesz być póxniej ciągany jak "zły posłaniec"
  • Odpowiedz
@NYCBronx: jak ktoś nie zrozumie to jego problem, nie? Przecież nie będziesz grał pod publikę... Lepiej kogoś uświadomić co się dzieje no matter what. Show must go on, jak to ktoś kiedyś zaśpiewał
  • Odpowiedz
@kwassek991: Ja się dziwie że jeszcze nie powiedziałeś. Nie rozumiem ludzi których nazywa się kolegami/koleżankami/przyjaciółmi, a którzy nie potrafią powiedzieć o zdradzie swemu znajomemu. Czego sie boisz, że stracisz lokatorkę ? dobra koleżankę która jest #!$%@?ą i jest tak niezbędna w Twym mieszkaniu że wszycy cie znienawidzą że psiapsióle wydałeś ? Że mirki cie zjada że jesteś konfidentę ?:D mów i się nie zastanawiaj. Wolał bym wiedzieć niż marnować życie,
  • Odpowiedz
  • 1
@JohnyArkad: widzę, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem ani ze nie pofatygowales się na przeczytanie komentarzy zanim wydałes osąd. Nie znam jej faceta w ogóle, jej też, jest to daleka znajoma mojej współlokatorki, która spotkała ja w klubie po kilku latach.
Edit: Przejedz do góry przynajmniej moje komentarze to wszystko będziesz wiedział, bo już mnie #!$%@? bierze na takie komentarze, pisałem to w poście a potem jeszcze 10 razy w
  • Odpowiedz
@JohnyArkad: Zbytnio Cie to nie obchodzi, ale obchodziło Cie, żeby mnie pocisnąć, wylać poranną porcję jadu, która jest bez sensu i niezasłużona. #!$%@? mnie to, bo próbuję zrobić coś dobrego, jestem kompletnie obcą osobą dla nich a mam taką wiedzę, której wolałbym nie mieć a w odpowiedzi dostaje głównie pocisk od takich osób jak Ty, które nie doczytały, nie zrozumiały, ale ostre słowa łatwo wychodzą albo że to wszystko dla
  • Odpowiedz
@polejpolej: przeszłość przeszłością, co tam było to się nie odstanie, ale ona tak robi, będąc z tym kolesiem. Ja rozumiem, że każdy jest tylko człowiekiem i można popełnić błąd. Ale raz. Każdy kolejny to już świadomy wybór.
  • Odpowiedz
@kwassek991: ja mialem podobna sytuacje ale sama sid przyznala i powiedziala ze po prostu nic nie pamieta. Ze film jej sie urwal itp. Ja oczywiscie bez namyslu zarwalem jej kolezanke, tak ja ruchalem ze hoho. Potem moja ex byla tak zazdrosna ze miala jeszcze honor zeby mnie nawiedzac itp czasami dziewczynt sa dziwne ale ja na twoim miejscu bym sie nie mieszal. Chlopak sam sie domysli 21wiek facebook itp
  • Odpowiedz
@kwassek991: O taki wpisa jak tu dałeś, nie powinno się mieć żadnego żalu, laska zachowuje się jak typowa #!$%@? i facetowi powinno się opowiedzieć co tu się dzieje.
  • Odpowiedz
@kwassek991: #!$%@? w dupę, jakby to było jakieś przylizanie w klubie. Dałbym sobie spokój i nic nie mówił. Ale dwa #!$%@? pod rząd, a trzeci w domu? To przecież nawet nie minął okres karencji.

Ja bym napisał anonima, jak ktoś wyżej wspomniał. Nie jestem za #!$%@? się w czyjeś życie, ale być może uratujesz facetowi życie, zanim się z nią ożeni, będzie #!$%@?ł po 12 godzin, żeby spłacić kredyt, a
  • Odpowiedz
@kwassek991: warto też byłoby powiedzieć temu kumplowi, w którego to pokoju się to wszystko odbyło, aby mógł zmienić/wyprać/wyrzucić pościel. Chyba, że nie ma nic przeciwko spaniu w obcych płynach...
  • Odpowiedz