Aktywne Wpisy
Ssslave +21
PolishPsycho +17
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Skopiuj link
Skopiuj linkTa treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Wykop.pl
Z fermentora daje według mnie rozpuszczalnikiem. Przynajmniej tak mi się wydaje, bo nie mam dużego doświadczenia z piwami domowymi. Już to piwo w sumie spisałem na straty, ale jeszcze sobie stoi (już 2 tydzień fermentuje).
Jak myślicie? Kanał, czy dać mu jeszcze szansę, poczekać tydzień i zabutelkować?
#piwowarstwo
Następnym razem, jak takie temp. Wykrecasz w zimie, to uwarz sobie
Od tej pory fermentuję w piwnicy. Mało miejsca i masa kurzu, ale temperatura otoczenia dużo niższa.
rozpuszczalnik to wada która nie schodzi z czasem. Jak wali, to będzie walić po kres tego piwa ;)
Miało być dobre piwko do rozdania ludziom na święta. W połowie warzenia dopadło mnie choróbsko tak, że ledwie dotrwałem do końca. Filtrowałem na 3x. Za trzecim razem nawet nie podgrzewałem zacieru, bo miałem już dość. O dziwo wszystko poszło samo z siebie bez problemu. Rano, a w
Pytanie czy mogę mylić rozpuszczalnik z jakąś wadą, która przemija? Ewentualnie, czy te zapachy to efekt trwającej fermentacji?
Jak na razie, to w każdym moim piwie czuję coś takiego rozpuszczalnikowego. Może nie w aromacie, ale odbija mi się rozpuszczalnikiem :/
Po wpadce z tym świątecznym zacząłem fermentować w piwnicy. Tam 14 stopni temperatura otoczenia. APA od soboty fermentuje. Temperatura na fermentorze 16 stopni, czyli bardzo fajnie.
Mam tylko nadzieję, że przez ten wszędobylski kurz nic się do tego piwa nie przyplącze.
Mam też nadzieję, że teraz rozpuszczalnika nie
Wniosek z tego taki, że muszę większą uwagę zwrócić na temperaturę. Nie wiedziałem, że skutki takiej temperatury, jaką miałem będą aż tak wyczuwalne. Mam nauczkę.
Nawarzyłem piwa... ;-)