Wpis z mikrobloga

@botLigaNauki: Tak, musisz iść do specjalisty medycyny niekonwencjonalnej i obejrzeć żywą kroplę krwi pod mikroskopem. Potem udać się do poradni biorezonansowej, potrzymać dwa metalowe pręty połączone kabelkami z jakimś ustrojstwem - tam Ci dowalą jeszcze więcej pasożytów (jakąś motylicę, glistę i owsiki), candida albicans w gratisie zawsze (taka nie kończąca się promocja).
Dalej kupisz za 99,99 CBLN specjalny preparat dzięki któremu glisty z jelit zaczną wychodzić przez Twoją skórę na plecach.
  • Odpowiedz
@botLigaNauki: Dopóki nie jadłeś go w Azji jesteś bezpieczny. Praktycznie wszystkie ryby importowane do sushi były głęboko mrożone, a łosoś pochodzi z Europejskich akwakultur i jest względnie bezpieczny (sam naparzam surowego łososia).
  • Odpowiedz
@jestem_bordo: Średni pomysł. Kotek waży 2,5 kg i na tyle dostanie tabletki. Auto musiałby powiedzieć wetowi, że ma 80kg kociego żywca łącznie w domu i na tyle potrzebuje odrobaczenia ;) Szacuję, że autor te ~80kg waży.
@botLigaNauki: Ale i tak wszystko co tam płynie na statkach jest głęboko mrożone.
  • Odpowiedz
@botLigaNauki: Staropolskim sposobem jest picie soku z kiszonej kapusty, jak się boisz że coś masz to wypij sobie-jeśli coś było to sok powinien zabić i znajdziesz to w kupie. Jeśli w kupie nic nie będzie a będziesz miał objawy to idź do lekarza.
  • Odpowiedz
@botLigaNauki: Jak i czym Cumplu? :)
Uwierz mi, jeśli ryba czegoś nie zeżarła za żywca to w mięsie jej tego nie znajdziesz. Jedyna możliwość jaka mi przychodzi do głowy, to kot który by Ci nasrał na tego łososia przed zjedzeniem :P
  • Odpowiedz