Wpis z mikrobloga

@Niedokonczone_Zdani: Z mojej perspektywy jako perkusisty (też gram w big bandzie) ten film jest głupi. Pierwsza rzecz: to, że leciała mu krew z rąk świadczy tylko o jego ubogiej technice (werblowej). Druga rzecz, jak mu się trafił gestapowiec jako szef to choćby nie wiem jaką miał renomę gdyby zaczął mnie tak traktować to bym mu #!$%@?ł i powiedział, żeby grał sobie sam jak się nie umie zachować. I do tego, w
@xplosion: Również gram na bębnach (amatorsko). Aktor wcielający się w głównego bohatera, ponoć od 15 roku życia gra na bębnach, ponadto brał multum lekcji na potrzeby samego filmu a "rusza" się jak paralityk, jeśli ktoś wie cokolwiek na temat bębnienia to zauważy to z miejsca. Nie wiem z jakiej racji ten oscar za montaż. nie zmienia to jednak faktu, że film bardzo mi się podobał. :D
@Niedokonczone_Zdani: Ty sam nie wiesz o co chodzi w tym filmie ;p

Głównie chodzi o odwieczną konkurencje ucznia z mistrzem, ich rywalizację.

Ja całe szczęście nie jestem perkusistą, dlatego film mi się podobał. To tak samo, jak np. Interstellar nie podoba się fizykom ;p