Wpis z mikrobloga

@testcba0001:Nie wszyscy z nich odczuwają na sobie oddech śmierci, dopiero jak tam pojadą i zobaczą na własne oczy to zrozumieją, ale tutaj działa też testosteron,adrenalina no i wspomniany wcześniej hajs to przez to oni chcą jeździć, wiem bo mam szwagra, który pomimo żony i dwójki dzieci cały czas chce jechać na misje
  • Odpowiedz
@Laliqu: nadal dostają dużo kasy za misje "Powyżej 20 tys. zł dla generała, ok. 11 – 14 tys. dla kapitana czy majora. 8 – 11 tys. dla chorążego, 7 – 10 tys. dla szeregowca." oczywiście brutto/miesięcznie. Nie jest to kwota, za którą oddałbym życie, ale jak pisałem żołnierze nie kierują się tylko kasą
  • Odpowiedz
@horiks: W porównaniu do zagranicznych kolegów to są drobniaki. Również to zależy w jakiej misji się uczestniczy. W roku 2006 będąc w Kosowie zarabiałem ok. 3 tys. zł. na rękę. Nasi koledzy np. z Niemiec zarabiali wtedy ok 3,5 - 4,5 tys. euro.
  • Odpowiedz
@Laliqu: no jest straszna różnica, nie dziwie się polskim żołnierzom uciekającym zagranicę. Jeszcze to że mają pewne zatrudnienie jedynie na 12 lat żeby rząd "mógł zaoszczędzić"
  • Odpowiedz
@testcba0001: Ludzie nadają na misje naszego Wojska, nie zdając sobie sprawy, że armia musi mieć pewną ciągłość w działaniach aby pracowała sprawnie. Nawet jeżeli nasz żołnierz jedzie na misję, która jest kierowana nie naszym bezpieczeństwem, a pieniędzmi to wróci jako lepiej wyszkolony i zaprawiony w boju specjalista. Wolę mieć takich i dziękuję im za poświęcenie. Dodatkowo uczestnictwo w misjach zmusza resort do modernizacji sprzętu, a sami żołnierze zapoznają się z
  • Odpowiedz
@erwit: Z tego co pamiętam to takie AMA już było. Ewentualnie mogę na mirko odpowiedzieć na pytania

@horiks: Jest wiele absurdów w naszym wojsku. Jednym z nich było to, że np. kucharz miał taką samą stawkę jak żołnierz, który był w strefie prawie cały czas. A co do zarobków to od kolegów którzy zostali w wojsku wiem, że podnieśli im pensje, ale to nadal niebo a ziemia w
  • Odpowiedz