Wpis z mikrobloga

Faceci! Jesteście #!$%@? żałośni!


Siedzę na badoo już ponad miesiąc. Wnioski:
1. Ta rozpacz zaruchania kogokolwiek jest ogromna.
2. 95% facetów facetów zaczyna rozmowę od "hej" czy tam innego powitania i milczy.
3. Rozmowę wiecznie muszę ciągnąć ja.
4. 80% facetów nie umie się poprawnie wysłowić, nie mówiąc o rażących błędach: "wrucilem" "poczontki" "ksierzniczko" "żecz" "ja jusz po kompieli" - to wszystko tylko z dziś.
S. Oczekują, że od razu pojadę do nich na spotkanie. Oczywiście w większości to miałoby być seks spotkanie. I najlepiej jakbym miała własne auto, żeby być na zawołanie. To nic, że dzieli nas czasem lekko ponad 100km. Mam już teraz przyjechać.
6. Przywitają się, nawet się przedstawią i... cisza. Na ogół odzywają się z tydzień później. I znowu cisza przez parę dni.
7. Jeśli już uda się cokolwiek porozmawiać, to od razu oczekują, że jesteśmy od razu w "związku", by chyba można było się bzyknąć.
8. Nie potrafią poprowadzić interesującej rozmowy.
9. Oczekują, że po 3 zdaniach będę sikać w gacie na ich widok. Rozpłynę się w oh i ah. Niestety nie piszą nic, co by mnie zaintrygowało.
10. Największy ból dupy jest z powodu prywatnych zdjęć. 90% zaraz o przywitaniu się, prosi o dostęp. Nie udzielam go po tak krótkiej rozmowie. Na to trzeba zasłużyć ciekawą rozmową. Czymś co mnie zaintryguje i będę miała na to ochotę, by je pokazać.
11. Pretensje z powodu nie udzielenia dostępu i wyjaśnieniu dlaczego, w 50% kończy się jakimkolwiek brakiem odzewu.


Owszem, nie jestem alfą i omegą. Odpisuję każdemu, ale aż mnie bierze niechęć na widok tych żałosnych podchodów. Nie ma już facetów, którzy by umieli poprowadzić normalną rozmowę. Tak, jestem wredną i złośliwą suką. Ale już mnie szlag trafia. Trudno, albo będę sama do końca życia, albo znajdę kogoś kto dorówna mi inteligencją i będzie na jakimś odpowiednim poziomie umysłowym.
Mam wrażenie, że oczekuję czegoś niemożliwego od faceta. NORMALNOŚCI. A nie jakiegoś płaszczka, z którego żałość bije na kilometr. A teraz możecie po mnie jeździć.

#niepopularnaopinia #niebieskiepaski #zaldupesciska #badoo #boldupy #szlagmnietrafia
  • 138
No to masz rację, desperacja lekka jest, skoro tam jestem ;)


@butterfly: Samo posiadanie konta na takim portalu nie oznacza, że ktoś jest zdesperowany, nie o to mi chodziło. Poznawanie ludzi to normalna rzecz, a jaki sposób ktoś wybiera to jego sprawa.
@butterfly: w rozmowie, przynajmniej w moim wypadku jest znalezienie wspólnego zainteresowania,tematu może masz pecha i każdy na którego trafiasz jest taki.
Nie trać nadziei :)
@butterfly: to samo można powiedzieć o laskach, co druga to fotomodelka, jeśli nie modelka to profesjonalny fotograf (która robi zdjęcia na imprezach rodzinnych, nakłada filtry i wrzuca na Instagrama) . Mało która ma pasję, z prawie żadną nie można nawiązać konwersacji na poziomie. Mam kilka pytań kluczy, które pozwalają odsiać ziarno od plew i zazwyczaj dziewczyny na takich portalach są puste jak źbło słomy.
Za to wszystkie mają ogromne roszczenia i
@ma4cin1101: Do dzieła :)
@Blaskun: Polubienia chyba są akurat w porządku.
@brunetroll089: na sympatii mam, w sumie to nic się tam nie dzieje. Rzadko ktokolwiek odpowiada. Tinder... mieszkam na odludziu, miałam i w sumie nie było z kim rozmawiać. Za mało popularne. Poza tym nie jestem pięknością.