Wpis z mikrobloga

Pozwolę sobie wkleić jeszcze raz.

No Mirasy, proszę o pomoc. Będzie długo - potrzebuję kogoś starszego, bardziej doświadczonego z pomocą w podjęciu decyzji.
#praca #pracbaza #doroslosc

Szukałem pracy na niepełny etat (studiuję) i dostałem odpowiedź z dwóch miejsc. Potrzebuję o realną radę co wybrać ( ͡ ͜ʖ ͡). Ale najpierw o sobie:

Studiuję i mieszkam - Warszawa. W nadchodzącym semestrze muszę chodzić na uczelnie przynajmniej jeden dzień w tygodniu. W wakacje jestem wolny, natomiast od października niestety będę musiał studiować pełny semestr, a zajęcia bywają do wieczora.

1) Zakład optyczny, wymiar pracy 4-5 dni w tygodniu, 3-4 godziny dziennie (zaczynałbym po 12.00), 10zł/h na rękę. Za miesiąc maksymalnie ok. 700/860 złotych (przy 4/5 dniach w tygodniu). Praca chyba lekka, w małym salonie - głównie administracja i rozdzielanie pracy, z czasem może jakieś drobne poprawki optyczne i obsługa sklepu/klienta. Ale to z czasem, jak gościu powiedział. Perspektywa zatrudnienia 1,5-2 lata, ale ja jak mówiłem, mogę tylko do października. W salonie poza mną będzie jedna osoba + szef.

Plusy - raczej spokojna atmosfera, krótszy czas pracy
Minusy - mała kasa, nie będzie do kogo się odezwać, za wiele się nie nauczę, nie będę miał się jak wykazać, w wakacje niebardzo będę jak miał wziąć dodatkową robotę przy pracy od 12.00, a cirka 800 zeta to za mało za miesiac wakacji

2) Firma zajmująca się organizacją szeroko rozumianych 'eventów', spotkań biznesowych sektoru administracji publicznej. Praca - 4 dni w tygodniu po 8 godzin, b. rzadko wieczory, ale nadgodziny są odbierane jako wolne. Pierwszy tydzień gratis, później staż na 3 mc płatny 1200 zł za 5 dni (tak mi przedstawiła babeczka ofertę dla kogoś innego, ja 5 dni w tygodniu mieć nie będę). W najgorszym wypadku podejrzewam 0,8 * 1200 = 960 na rękę. Po trzech miesiącach kolejna umowa i podwyżka. Rodzaj pracy - trochę biura, czasem wyjazdy, pilnowanie przebiegu organizacji na miejscu, czasem nawet stanie na szatni. Pracują tam młodzi ludzie, ale atmosfera bywa zapewne napięta czasami (jak to określiła rekruterka - mają za dużo bab i rożnie bywa, szukają dwóch facetów).

Plusy - większy hajs, zapewne ciekawsza praca (robiłem już coś podobnego, ale na mniejszą skalę), zawsze to konkretniejszy fach niż pomoc u optyka
Minusy - atmosfera, "dużo godzin mało kasy" - przynajmniej na początku, możliwość wydymania po 3ch miesiącach

Którą opcję wybrać? Dodam jeszcze, że obecnie mam sporo problemów natury osobistej i zarzucenie się robotą uważam za plus, bo nie będę miał czasu myśleć za bardzo. Opcja 2) wydaje się o tyle fajniejsza, że już w czerwcu mógłbym mieć podwyżkę i dłużej pracować (po sesji), tak, że w wakacje byłaby to chyba spoko praca. Zawsze mogę użyć opcji

3) - wziąć ten staż, zarzucić się robotą za 1200, na wakacje wyjechać do UK jak rok temu i przywieźć ~10k polskich dolanów za trzy miesiące pracy.
Minus - jesteś za granicą, robisz na wózku, jesz chleb z kurzem, w pracy 8h się do nikogo nie odzywasz, następne 16h też siedzisz cicho bo zero znajomych (tutaj w sumie też nie mam do kogo się odezwać). Morale podupada bardziej, bo aktualnie walczę z depresją i samotność doskwiera.

Serdecznie dzięki za przeczytanie, co uważacie?
  • 7
@peszmerd: Prosta kalkulacja ;)

Nie są to prace w których bardzo się rozwiniesz, więc jedynym celem mogą być pieniądze, a te zarobisz 3razy większe w UK. Jeśli miałbyś na oku prace związaną ze studiami, ze swoją pasją to i za te 1,5k warto by było zostać ;)