Wpis z mikrobloga

@damnthatswhatshesaid: A może to nie gorsze dni, tylko zwykłe poddawanie się rutynie? Wtedy najlepiej #!$%@?ąć to, co właśnie robisz, wyjść i pójść gdziekolwiek, w inne miejsce... brzmi filmowo, ale sam mam za sobą takie "wyjścia" - zawsze pomaga.
@damnthatswhatshesaid: Tylko z początku. Później zaczynam rozumieć, że świat to nie tylko rzeczywistość, którą się otoczyłem w danej chwili... i wtedy sobie uświadamiam, że takie ograniczenia/schizy/wyobrażenia tworzysz sobie w głowie (np. poprzez przyzwyczajenia).

Sam się na tym łapię, że niekiedy podejmuję decyzje na zasadzie "eh, niech będzie"... ale chwilę później dociera do mnie, że przy ważnych sprawach determinuję sam siebie takimi wyborami. Jeśli chcesz być tylko "jakaś", to zgadzaj się na