Aktywne Wpisy
KenCzi +3
Ostatnio ktoś wytknął mi braki w wykształceniu, ale uśwdomiłem sobie że to nie moja wina ale jakiejś formie fali na uczelni. Jest ogolnie taki motyw ze znane ze mnie indywiduum, ale szanuje się. Właśnie dlatego jak coś się dzieje to otoczenie ma na mnie specjalne oko. Zna mnie dzielnicowy, lokalna ekipa z pogotowia i zawsze mam grzane lozko w abramòwku. A więc jak trafiłem miedzy wrony to jak posłucha się jak krakają, nie możesz zacząć tak jak one...
Mowią ż3 t0 mądre zwierzęta, a one żrą pędraki i myślą że nas też. Jakieś podnoszenie d--y na witam (nawrt nue dzień dobry) ok, Wröbel jestem po kądzieli, ale nauka jezyka by osmieszac studentow jest sks.
Przykład slowniczek na patho, krwawe stolce, ludzkie. Nieludzkie ze S3des Cruentes ("tron" "okrutny", to a anagram Pedes "pedicle" "wesz" "w domyśle ludzka, inne znaczenie pedał. W podrecznikach głupoty, w serwisach branżowych ogłupiqją innych i bexmyslnie siebie nawzajem. Potem się spostrzegli, ze nie sluchaja ich idioci to pala glupa by nie przepuscic dalej. Poszedlem na terapie to mam ofc oko by wyspiewac zale ale ich grzeszki zostawic dla siebie. Przy odpowiednim wzmocnieniu farmakologicznym i grupy ktora jest za ich wlasne przywileje socjqlne, piguły itd Rozumiem ich, ale gdy nie chodziqk zdrowienie a np podbitki jakims dropsem przy leczeniu alk0, to tak suabo zwlaszxz ze na mnie grali chuje w "neuroleptoanalgezje". Glowny problem to wiedza, bo tlumaczenia podrecznikow to heheszki z życia. Takze nauczony ,szukam Żydowskiego autirstwa , lub jjankesa, zza granicy. najlepiej wydania starszego. Jest taki serwis empendium z lekami, wykladami 3tc. obserwuje to ciagle, taka sciagawka i tam nie ma jednej wersji. Kiedys mialem dostep do oficjalnej, tera np zmiany opisow na głulpoty jakie§, dawek, radykalnie niespojne miedzy tym co gdzie indziej jest lub zapamietales, jawna reklama, pporownujac z tym co w ulotce jak i wersji zza Oceanu (ofc od Żyda), lub w retrospekcji rewelacji ktore gadali wc,esnie,j w dostepie zamknietyem. Juz nie mam, po ich telefonie i weryfikacji ze tylko sie uczę i aspiruje dp firmy. Szanuje za szanowanie zawodu, doświadczenia i by tego nie sp4zedac za c--j. Tylkl ni3 w taki sposob ze ja sie tego naiwnie nauczylem za niemale czesne, a teraz wciaz weryfikuje te heheszki bo bk studenta nauczyc pisac w rozpoznaniu o pacjencie ze jest pasozyt ludzki. Dodam ze chodzilem do takiego jednego co mnie nie wiem czy leczyl czy pilnował. Ew9denie prsepisał mi niby dul0ksetyne tabl "dojelitowe twarde" ,po ktorych sralem krwią. robil se tez b3ke zmieniqjąc
" sytuacja lękowa na – lekowa –". Nagrywal wizyty, kazal m cos podpisac, vice versa nie zgodzil sie gdy ja chcialem zarejestrowac oststnia wizyte na skype. Uwazam, że się d--a komus pali, ale ja chce juz miec swiety spokoj, dostep nie do reklam a czegos konkretnego. Ostatni zakup Bręborowicz położnictwo
– niewypał skrojony by mieszać w głowie, myślałem że czegoś sie naucze. Nie mogę się ruszyć z miejsca gdy spostrzegłem niespòjność ioraz proby upokorzenia w przyszlej pracy zawodowej. ogolnoe
Mowią ż3 t0 mądre zwierzęta, a one żrą pędraki i myślą że nas też. Jakieś podnoszenie d--y na witam (nawrt nue dzień dobry) ok, Wröbel jestem po kądzieli, ale nauka jezyka by osmieszac studentow jest sks.
Przykład slowniczek na patho, krwawe stolce, ludzkie. Nieludzkie ze S3des Cruentes ("tron" "okrutny", to a anagram Pedes "pedicle" "wesz" "w domyśle ludzka, inne znaczenie pedał. W podrecznikach głupoty, w serwisach branżowych ogłupiqją innych i bexmyslnie siebie nawzajem. Potem się spostrzegli, ze nie sluchaja ich idioci to pala glupa by nie przepuscic dalej. Poszedlem na terapie to mam ofc oko by wyspiewac zale ale ich grzeszki zostawic dla siebie. Przy odpowiednim wzmocnieniu farmakologicznym i grupy ktora jest za ich wlasne przywileje socjqlne, piguły itd Rozumiem ich, ale gdy nie chodziqk zdrowienie a np podbitki jakims dropsem przy leczeniu alk0, to tak suabo zwlaszxz ze na mnie grali chuje w "neuroleptoanalgezje". Glowny problem to wiedza, bo tlumaczenia podrecznikow to heheszki z życia. Takze nauczony ,szukam Żydowskiego autirstwa , lub jjankesa, zza granicy. najlepiej wydania starszego. Jest taki serwis empendium z lekami, wykladami 3tc. obserwuje to ciagle, taka sciagawka i tam nie ma jednej wersji. Kiedys mialem dostep do oficjalnej, tera np zmiany opisow na głulpoty jakie§, dawek, radykalnie niespojne miedzy tym co gdzie indziej jest lub zapamietales, jawna reklama, pporownujac z tym co w ulotce jak i wersji zza Oceanu (ofc od Żyda), lub w retrospekcji rewelacji ktore gadali wc,esnie,j w dostepie zamknietyem. Juz nie mam, po ich telefonie i weryfikacji ze tylko sie uczę i aspiruje dp firmy. Szanuje za szanowanie zawodu, doświadczenia i by tego nie sp4zedac za c--j. Tylkl ni3 w taki sposob ze ja sie tego naiwnie nauczylem za niemale czesne, a teraz wciaz weryfikuje te heheszki bo bk studenta nauczyc pisac w rozpoznaniu o pacjencie ze jest pasozyt ludzki. Dodam ze chodzilem do takiego jednego co mnie nie wiem czy leczyl czy pilnował. Ew9denie prsepisał mi niby dul0ksetyne tabl "dojelitowe twarde" ,po ktorych sralem krwią. robil se tez b3ke zmieniqjąc
" sytuacja lękowa na – lekowa –". Nagrywal wizyty, kazal m cos podpisac, vice versa nie zgodzil sie gdy ja chcialem zarejestrowac oststnia wizyte na skype. Uwazam, że się d--a komus pali, ale ja chce juz miec swiety spokoj, dostep nie do reklam a czegos konkretnego. Ostatni zakup Bręborowicz położnictwo
– niewypał skrojony by mieszać w głowie, myślałem że czegoś sie naucze. Nie mogę się ruszyć z miejsca gdy spostrzegłem niespòjność ioraz proby upokorzenia w przyszlej pracy zawodowej. ogolnoe
kishibashi +13
Co za p------a akcja. Dziewczyna mnie obudziła, że jakaś kobieta przeraźliwie krzyczy pomocy na ulicy, wybiegłem z domu w samych spodenkach, boso xd i... to j----e pijane karynisko broniło się przed wracaniem do domu tak że obudziło kilka ulic xd
Zakochałem się jak p------y te 7 lat temu. Przez pierwsze pół roku n----------a mi o swoim byłym, że on to był taki, a taki, ale wchodziło to jednym uchem, wychodziło drugim - miałem to w dupie, ale raz zwróciłem uwagę, że ja nie jestem jej byłym i w gruncie rzeczy, mam go gdzieś - więc jeżeli ma godność człowieka to niech mnie do niego nie porównuje (tak było parę razy) i jak może, to niech o nim mi co chwile nie mówi. mirki, jak można być takich przechujem i osobie którą się kocha mówić, że jej były lubi to i tamto etc. Przez te opowiastki lepiej znałem jej byłego, niż ją. NĄNSĘS K---O.
Jakoś tam się układało, było fajnie, zajebiście do czasu, kiedy na studiach zamieszkała sobie z 4 spoconymi facetami. Zajebiście, c'nie? Już sama świadomość mnie w-------a, że dzieli z nimi kuchnię, łazienkę, no i ta myśl, że depcze gołymi stopami ich niespłukane kudły z jaj pod prysznicem... k---a, tymi stopami, które sobie tak ukochałem... Ale spoko, z niebywałym bólem moszny to zaakceptowałem. Parę razy wbijałem na tę stancję i to co widziałem mnie przerastało, dzieci spuszczone ze smyczy. Takie kujonki nielubiane przez nikogo (a wiem bo z częścią z nich chodziłem do jednej podstawówki i gimby) co to wolnością się zachłysnęły paliły marychłanen i te sprawy, i te żałosne kujońskie imby. Nie podobało mi się to. Raz s----------m stamtąd ukradkiem hehe.
Po roku wynajęliśmy mieszkanie, hajsy na prowizje dla biura i na kaucję dla właściciela wyłożyłem z własnej kieszeni. A no obrotny byłem już na studiach, hajs się zgadzał - to mogłem. Niestety, nie mogłem podpisać umowy więc zrobiła to ona. (coś mi wtedy wypadło w c--j ważnego, nie pamiętam już dokładnie ale musiało to być ważne skoro nie podpisywałem umowy) Mieszkaliśmy sobie, raz było gorzej, raz lepiej - do zniesienia i dobry motyw na sprawdzenie partnera jaki będzie w przyszłym pożyciu małżeńskim hehe. Raz w domu mi się pokomplikowało i to konkretnie, ojciec na ojomie, matka ledwo żywa w szpitalu, a ona co? A no sobie wyjazdy do hiszpanii uskutecznia z koleżkami i koleżankami. Zabolało mnie to, bo w najgorszych chwilach mojego życia zostałem sam, było mi ciężko, nawet teraz gdy sobie to przypominam nie jest miło, perspektywa utraty ukochanych rodziców jest słaba, nie polecam.
Po 2 latach stwierdziliśmy, że się wyprowadzamy. I teraz rozpoczyna się prawdziwy festiwal s----------a, prawdziwa stulejarska uczta. Długa droga w dół.
Kiedy ja już swoje graty zwiozłem na chatę, ona stwierdza, że się jednak nie wyprowadza, i że będzie tu teraz wielkie panisko mieszkać z koleżankami. super opcja k---o, tylko co ze mno? A no, powiem dosadnym środkiem stylistycznym: C--J CI W DUPĘ. W-------m się, lekko mówiąc. Po miesiącu/dwóch małej wojenki jakoś się ułożyło, było fajnie, były wakacje. Mimo to, lekko nieufny zniżyłem się do poziomu gleby i ugadałem się z jedną wtyczką do badania sprawy ;) W skrócie dostałem screeny rozmów na fejsie.
[R]óżowy
[W]tyczka
[W] - jak tam na stancji było, hehe
[R] - a no fajnie, tylko anon był niezadowolony, pedał hehe
[W] - bo było grupowe hehe
[R] - hehe
Otóż, różowy dla atencji posuwał się nawet do wyzywania mnie przy kolegach, zajebiście, c'nie mirki? Kolejny k---a raz przełknąłem gorycz i brnąłem w to g---o dalej. Przyszedł kolejny semestr, mieszkania nie miałem, hajsu na nowe za bardzo też, zajęć nie było dużo więc na studia dojeżdżałem 130 km pociągiem, czasem autem. ciężko - ale te 2-3 razy w tygodniu to było do zniesienia. Parę razy nie zdążyłem na powrotny i przed oczyma miałem perspektywę gnicia na peronie ze scumbagami hehe. Dobrze, że były ziomeczki co mnie przekitrały. Moja niechęć do różowego narastała, mówiłem sobie, że te wszystkie cyrki, które teraz mam, to przez nią.
I tak minęło kilka kolejnych lat, raz lepiej, raz gorzej. W między czasie skończyłem studia, założyłem firmę, jest prosperity, hajsu jak lodu, mogę sobie pozwolić na najdziwniejsze zachcianki, wyjazdy na drugi koniec świata etc. I poprosiłem ją, aby znalazła jakąś ciekawe wakacje na zimę, bo czasowo nie wyrabiam, więc mogła by się tym zająć - to sobie polecimy wygrzejemy pieroga i jaja. Prosiłem prosiłem prosiłem, i nic z tego nie wyszło. Trudno. Trochę żal, bo odkąd pamięam wszystkie takie wyjazdy, wszystko absolutnie wszystko zawsze na mojej głowie było, rezerwacje przeloty, pociągi chuje muje.
Dlatego raz dałem się jej wykazać, hehe, wyszło po chuju, wakacje życia :D A poprosiłem nie dlatego, że miałem taki kaprys tylko dlatego, że mam bardzo dużo obowiązków związanych z firmą, użeram się ze skarbówką więc rozkmina prawna ostro, no i czas na zarabianie też musi być. Ogarnięcie tego wszystkiego jest bardzo czasłochonne. C--j z tym. W kazdym razie, istota tego mojego p---------a o wyjeździe sprowadza się do tego: oznajmiła, że ona sobie leci w c--j daleko teraz i będzie za 2 tygodnie. I to że nie polecieliśmy razem to moja wina. Skisłem xD
Wszystko sprowadza się do tego, że mam nieodparte wrażenie, że różowy wogóle mnie nie widzi, nie docenia, wszystko robi pod siebie, nie pamiętając, że jest ze mną, o mnie. Nawet k---a, sobie wyobraźcie, zapomina o moich urodzinach, a jak już pamięta, to kupuje mi rzeczy, których nienawidzę np. tort czekoladowy którego k---a nienawidzę. nienawidzę tej k---a czarnej breji o smaku gówna najbardziej na świecie. i dobrze o tym wie. Ale.. ona uwielba, po czym w-------a 3/4 i jest zadowolona.
No i jestem, przed kompem na mirko. Za jakieś 10 dni wraca, i p-------ę ten związek. W między czasie organizuję sobie wyjazd do Pattaya, zarucham wszystko co się ruszą, w ramach odskoczni.
co robić mirki jak żyć?
#przegryw lvl 28
7 lat Ci to nie przeszkadzalo i nagle chcesz zostawic bialoglowa bo stado stulejmanow Ci tak doradzilo? Idz na wizaz, tam Ci dadza lepsze rady
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora
Poczytaj sobie ziomeczku tego bloga. Ona akurat nie wiem czy ma bordera, ale z tego co piszesz zachowujesz się jak osoba, która jest uzależniona w podobny sposób. Poczytaj co ważniejsze notki i może znajdziesz tam siebie.