Wpis z mikrobloga

Sam wczoraj raczylem sie zapachem worka ze smieciami u mnie w mieszkaniu.
Wiedzialem ze za godzine wychodze, to wyniose, ale nie przeszlo mi przez mysl zeby wyniesc ten problem na klatke, szanujmy sie do cholery :(
  • Odpowiedz
@cieszymir: Straszna wiocha. Moja sąsiadka pakuje brudne pieluchy swojego brambora w worek i stoją tak na korytarzu, aż księżniczce zechce się zejść do śmietnika. Dla mnie to ta sama kategoria, co zostawianie butów na wycieraczce.
  • Odpowiedz
@cieszymir: moi sąsiedzi są tak leniwi że nie potrafią tego worka znieść pół piętra do zsypu tylko wystawiają śmieci około 19 (idą wtedy spać) na korytarz który z nimi dzielimy i wywalają dopiero rano.
A sąsiadka odkurza co około 2 dni. Typowe polaczki cebulaczki, na swoim terenie mają porządeczek ale na korytarzu jak idą spać to już można burdel robić.
A najbardziej mnie wnerwia to że oni wcale nie muszą z
  • Odpowiedz
@cieszymir: Oczywiście ze to buractwo, tak samo jak niektórzy zostawiają przed drzwiami buty, zwyczaj wziął się od tego ze kiedyś na wsiach śmieci wystawialo się do sieni (w sieni zostawilalo się również buty przed wejściem do izby). Potem ludzie ze wsi naplyneli do miast i kultywowali tradycje śmieci i butów zostawiania "w sieni" którą to stała się dla nich klatka schodowa. W sieni nocą załatwiało się też potrzeby fizjologiczne (do kubła)
  • Odpowiedz
@cieszymir: Moi sąsiedzi też tak robili. Wymyśliłem na nich sposób- Przez kilka dni dokładałem im pod drzwi swoje worki i mnie na tym przyłapali z wTrochę nerwów, ale mam spokój.
  • Odpowiedz