Wpis z mikrobloga

Cześć Mireczki obserwujące tagi #chinski #chiny
Dostalam trochę pieniędzy od kochanej chrzestnej i chciałabym zainwestować je w naukę chińskiego właśnie. Mieszkam we Wroclawiu, jest tu przyuczelniany Instytut Konfucjusza. Co jeszcze warto sprawdzić? :)
  • 15
@Oszaty: polecam osobiście. Jestem na drugim roku studium w Instytucie Konfucjusza. Jest jeszcze szkoła płatna we Wrocku "Ni Hao" albo coś takiego, ale słyszałem głosy, że nie warto. Jeśli jesteś studentką Uwr, to masz konfucjusza za darmo. Do tego najlepiej dodać konwersacja z Chińczykami - ciężki kawałek chleba, bo to specyficzni ludzie. Poszukaj kogoś na Language Exchange Club Wroclaw. Ja poznałem tam kilka osób i trochę się nauczyłem. Ogólnie ciężko się
@boguchstein: dziękuję za odpowiedź :) mogę spytać na jakim etapie życia jesteś, uczęszczając na to studium, skąd pomysł? (napisz na pw, jeśli tu nie chcesz). nie sądzę, żeby Konfucjusz dla studentów UWr był za darmo, raczej 50% zniżki, chyba że odniosłeś się do jakiejś usługi, której nie kojarzę ;d
@Oszaty: jestem na studiach magisterskich aktualnie. Zacząłem przygodę ze studium na trzecim roku studiów licencjackich. Jak się zapisywałem, to dla studentów, doktorantów i pracowników Uwr było za darmo. Jedyny wymóg, to średnia 4.0 i zgoda rektora. Jeśli chodzi o średnią, to nie trzeba ( ͡° ͜ʖ ͡°) a rektor nie miał nic przeciwko.
Nazywa się to studium języka i kultury chin. Sprawdź na stronie konfucjusza. Skąd pomysł?
@Oszaty: jest spoko. Od tego roku wszystkie zajęcia z języka prowadzone są z Chińczykami(w zeszłym roku podstaw uczyła nas Polka, a raz w tygodniu Chinka). Ogólnie jest 4.5h w tygodniu zajęć i przy odrobinie chęci można sporo rzeczy się nauczyć. Niestety chiński to taki język, że musisz 3x tyle w domu robić, co na zajęciach żeby były dobre efekty. Jak masz czas i ochotę to zapoznaj się z apką ChineseSkill, to
@Soju:
1) co się słyszy o absolwentach IK? Sinologia jest zbyt "elitarna", żeby się dostać, a poza tym nie chcę nowych studiów, więc to chyba dobra opcja.
2) po jakim czasie będę mogła powiedzieć, że mówię trochę po chińsku? ;)
@Oszaty: IK fajna sprawa dla ludzi którzy nie mają czasu na sinologię i nie chcą się zgłębiać w tajniki języka (w sensie typowo lingwistyczne przedmioty). Na pewno czegoś się nauczysz, dużo zależy od Ciebie samej i czasu, który będziesz poświęcać na naukę w domu po zajęciach. Nie wiem jak bardzo intensywny jest ten kurs, więc ciężko mi powiedzieć po jakim czasie będziesz trochę mówić:) Myślę jednak iż ze względu na to,
@boguchstein: @Soju:

O, właśnie, ja mam do Was pytanie. Czy po pół roku średnio intensywnej nauki chińskiego jest sens brać się za naukę wprowadzania znaków metodami typu wubihua/cangjie czy to jeszcze za mało? Bo z tego, co mi wiadomo, jest to dobry sposób na zapamiętywanie znaków, ale obawiam się, że trzeba ich już sporo znać, żeby ogarnąć taki system pisania na klawiaturze.
@Keffiro: ja używam zwykłego pinyin w telefonie i na komputerze i raczej nie czuje potrzeby używania innego :D Myślę jednak, że jest to najmniejszy problem. Staraj się zapamiętywać znaki czytając i pamiętając elementy składowe i słowa, które są najbardziej popularne z użyciem danego znaku. Niestety chiński, to taki język że nawet po wielu latach możesz mieć problem z przeczytaniem książki czy gazety. Dzisiaj czytałem artykuł o gościu, który zapytał na uniwerku