Wpis z mikrobloga

Dziś dowiedziałem się, że cała rodzina od strony ojca to #!$%@?. Podejrzewałem to, ale nie brałem pod uwagę jako fakt medyczny. Całkowitym przeciwieństwem jest rodzina od strony mamy, także w prezencie z narodzinami, otrzymałem pakiet wykluczających się cech.

I tak powstał shadowsof2.
Od strony mamy, mam ludzi, którzy prędzej będą głodować niż mi nie pomogą.
Od strony ojca? Dilerka, handel ludźmi (głównie do Emiratów), paserka itd.

Z takiego połączenia nie mógł powstać człowiek stabilny psychicznie. Nie dziwie się, że za dzieciaka potrafiłem "wyłączyć emocje".

Ostatnio życie trochę przegięło i muszę teraz wybrać w którą stronę iść. Mam stronę białą (trochę zarobić, walnąć kurs CNC i spokojnie żyć), lub opcję... ciemniejszą. A międzyczasie nachodzi mnie trzecia opcja. By po prostu quitnąć.

Boże drogi, moje życie jest jak #!$%@? film. Nawet nie mam z kim o tym pogadać, bo nie znam nikogo innego z podobnym "życiorysem", a w rodzinie wpadało by wybrać stronę, a nie jeszcze dyskutować. Takie trochę #gorzkiezale i #feels w nietypowej wersji. Nie miałem się komu wygadać. Trochę mi lepiej.
  • 10
@Serious_man: "Mamełe" zmarła jakiś czas temu. Średnio odpowiada mi ta opcja. Ciężko pracowała do końca życia, nie mając z tego nic.

@Blaskun: Długo szedłem, ale życie dość mocno sprowadziło na ziemię.

@stern24: Myślałem o tym, ale trochę na to za zimno aktualnie ;)

Na domiar złego #!$%@? mnie fakt, że pewna osoba z mojej rodziny może dostać awans, ale stwierdziła, że chce teraz żyć spokojnie. Irytuje mnie to, bo