Aktywne Wpisy
![Klimbert](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Klimbert_U2g1lZpugi,q60.jpg)
Klimbert +97
Ciekawe statystyki. Co takiego się wydarzyło pomiędzy rokiem 2000, a 2024 że tak duża liczba kobiet w wieku 45+ bierze antydepresanty? A no np. bezdzietność skoczyła nam z 5% na 40%.
Nasz umysł zachowuje się inaczej jeżeli uważamy, że dziecka nie chcemy ale wciąż mamy szansę go mieć (czyli kobieta jest w wieku poniżej 40 lat). Natomiast inaczej zachowamy się jeżeli wiemy, że szansę już straciliśmy na zawsze (czyli kobieta jest w
Nasz umysł zachowuje się inaczej jeżeli uważamy, że dziecka nie chcemy ale wciąż mamy szansę go mieć (czyli kobieta jest w wieku poniżej 40 lat). Natomiast inaczej zachowamy się jeżeli wiemy, że szansę już straciliśmy na zawsze (czyli kobieta jest w
![Klimbert - Ciekawe statystyki. Co takiego się wydarzyło pomiędzy rokiem 2000, a 2024 ...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/91a115de3b90e1829a2eafc18cfea1eb3b6f357f0375bd7d94459f9efe5b0bcb,w150.jpg?author=Klimbert&auth=6e196b08468af7ce7050ff9906e66b6f)
źródło: dep
Pobierz![WielkiNos](https://wykop.pl/cdn/c3397992/WielkiNos_dTiY14auZf,q60.jpg)
WielkiNos +535
Imigrant, który przypłynął do Anglii na pontonie wszedł do budynku, w którym odbywały się zajęcia w Southport i podźgał nożem 7 dzieci w wieku 6-11 lat. Ranna została też prowadząca zajęcia. 2 dzieci zmarło, reszta ofiar jest w stanie krytycznym.
A oto wpisy kolegi imigranta, który jest dumny z tego, co się stało. Wbrew temu, co twierdzą lewacy że to tacy sami ludzie jak my wygląda na to, że nie i islamiści
A oto wpisy kolegi imigranta, który jest dumny z tego, co się stało. Wbrew temu, co twierdzą lewacy że to tacy sami ludzie jak my wygląda na to, że nie i islamiści
![WielkiNos - Imigrant, który przypłynął do Anglii na pontonie wszedł do budynku, w któ...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/947a469ee0ef458714f49fbcad47b5e2f36a767cf69c17f4b72773d506135fef,w150.jpg?author=WielkiNos&auth=d4732655a1371074ce94e51144468384)
źródło: temp_file1671691434598991486
Pobierz
Jestem lekarzem, chirurgiem, pracuję w oddziale ratunkowym jednego z największych warszawskich szpitali klinicznych.
Wszystkie media, policja i politycy kreują następujący obraz największego zagrożenia na polskich drogach.
Według nich jest to młodzieniec lat 20-25, który będąc pod wpływem alkoholu lub amfetaminy, a najlepiej jednego i drugiego, pędzi przez środek miasta 200 km/godz. stuningowaną beemką z ciemnymi szybami, nie zatrzymuje się do kontroli policyjnej i po staranowaniu kilkunastu samochodów zatrzymuje się na latarni.
W lecie pierwszeństwo obejmuje motocyklista, szybkość wzrasta do 250 km/godz., a niektóre serwisy bez żenady mówią nawet o 300 km/godz.
Diagnoza utrwalona od wielu lat i powtarzana jako oczywisty, niepodważalny dogmat jest jedna: główną przyczyną wypadków w Polsce są szybkość, brawura, alkohol. Czasem, z rzadka, gwoli już największego obiektywizmu, ktoś jeszcze wspomni o dziurawych drogach i kiepskim stanie technicznym pojazdów.
Chodzi o to, że w Polsce zdecydowana większość ludzi na drodze ginie w zupełnie innych okolicznościach, niż wynika to z obrazu kreowanego przez media, policję i polityków.
Z moich statystyk wynika: małolat w czarnej beemce z ciemnymi szybami pod wpływem amfetaminy lub alkoholu trafia do szpitala (lub trafiają jego ofiary) raz na dwa miesiące. Motocyklista, który kogoś zabił, trafia się raz na pół roku. Natomiast motocyklista, którego ktoś zabił lub próbował zabić, trafia do nas dwa razy w tygodniu.
A wiecie Państwo, kto jest - też w moich statystykach - absolutnym numerem jeden, jeśli chodzi o liczbę ofiar? Jest to pani lat 30-40, trzeźwa, w dobrym służbowym samochodzie, przejeżdżająca pieszego na pasach. To się zdarza CODZIENNIE, i to kilka, kilkanaście razy dziennie.
Myślicie Państwo, że ktoś, kto kogoś przed chwilą zabił, ma chwilę refleksji nad sobą? A może wręcz myślicie, że ktoś taki nie wygrzebie się z wyrzutów sumienia do końca życia? Zapewniam, nic z tego. Policja przywozi sprawców śmiertelnych wypadków do szpitala na pobranie krwi, więc z nimi muszę rozmawiać, choć napełniają mnie wstrętem. Zero refleksji! Zero wyrzutów sumienia! "To ta staruszka wtargnęła na pasy! Jakie czerwone, jeszcze było żółte!" Pani przywieziona przez policję zrobiła w oddziale ratunkowym awanturę mężczyźnie, którego pół godziny wcześniej przejechała wraz z prowadzoną przez niego za rączkę pięcioletnią córeczką na przejściu dla pieszych, a to oni mieli zielone światło: "Gdzie lazłeś, baranie! Ja miałam zieloną strzałkę, a więc pierwszeństwo!".
Głównymi przyczynami wypadków w Polsce nie są szybkość, brawura, alkohol, dziurawe drogi, kiepskie samochody. Głównymi przyczynami są: bezmyślność, skrajna głupota, kretynizm, debilstwo, idiotyzm i durnota kierujących samochodami osobowymi.
źródło: https://www.facebook.com/aleksander.kawecki.14/posts/615951435216941?fref=nf
O niebo lepiej. W Polsce te dzikie strzałki to aż się proszą o wypadki.