Wpis z mikrobloga

@somsiad: trochę #coolstory - jakoś tak wyszło, że ostatnia para, jaką w życiu miałem, nie była do końca zdarta - nie pamiętam, czy ot tak zaprzestałem w nich chodzić czy co, to nieważne. Leżały sobie w półce i były jeszcze w bardzo dobrym stanie. Jak to bywa, rzeczy w których się nie chodzi, z których się wyrasta itd. nieraz przekazuje się młodszemu rodzeństwu, kuzynostwu itd. I tak było w moim przypadku