Wpis z mikrobloga

@Klockowatyyy: po ch... ostrzeliwują miasto (raczej wojskowym takim na oślep ostrzałem to krzywdy nie zrobią), a tracą teren - wioska po wiosce, kociołek się zamyka - a co ciekawe nie ma kto atakować, bronić, zerowe obwody...
@Klockowatyyy: nie moge, poniewaz klamiesz w zywe oczy. mamisz ludzi, ktorzy przychodza tu po wiedze. dzialasz na takiej samej zasadzie jak rzeznicy ukrainy, mowiacy chlopakom: idzcie walczyc o swoj kraj! idzcie na okrazone i ledwo zipiace gorlowke i donieck! zajmie to wam 2 tygodnie! a chlopcy ida. . . by wrocic w drewnianej skrzyneczce badz przepasc bez wiesci na stepach donbasu. twoja propaganda jest obrzydliwie nachalna. wszo.
@chlopcyajdarowcy: Po pierwsze, jesteś Polakiem- Używaj polskich znaków
Po drugie, co masz na myśli, mówiąc "mamisz"? Widzę, że byłeś na froncie, wiesz co mówili dowódcy ukraińscy do podwładnych. Skończ swoje lamenty, TWOJA propaganda i zaczepki aż kują w oczy, agencie z Łubianki.
btw.

@Klockowatyyy: Mamisz-kłamiesz. Walki o gorłówkę może i trwały. . . Ale to bylo x dni temu. W chwili gdy pisałeś o "walkach o Gorłówkę" separatysci tłukli się z ukraincami o dzierżyńsk, artemowo, majorsk i sporo miejscowości na północ od omawianego miasta. jedynym działaniem zbrojnym prowadzonym na terenie gorłówki w tamtym czasie był ostrzał artyleryjski.
Nie wiem co mówili dowódcy bezpośrednio do podwładnych, natomiast wiem co mowili dowódcy wszystkim ludziom udzielając wywiadów