Aktywne Wpisy
Pan_Kielonek +23
#film #wykop30plus #wykop40plus
Pamiętacie kiedy przestaliście korzystać z wypożyczalni VHS/DVD?
Chyba ostatnim filmem jaki wypożyczyłem na DVD była Idiokracja (2006), ale to już były złote czasy piractwa i większość filmów wymieniało się ze znajomymi na płytach - głównie w formacie DivX/Xvid.
Pamiętacie kiedy przestaliście korzystać z wypożyczalni VHS/DVD?
Chyba ostatnim filmem jaki wypożyczyłem na DVD była Idiokracja (2006), ale to już były złote czasy piractwa i większość filmów wymieniało się ze znajomymi na płytach - głównie w formacie DivX/Xvid.
chwilowypaczelok +368
100 plusów, i idę jutro, kupuje po 40 rolek jednego i drugiego produktu, a następnie sprawdzę ile gram waży każda, ile jest warstw i metrów. Możecie dodać co jeszcze sprawdzić. #biedronka
Dlaczego problemy mnożą się jak króliki, a pieniądze – impotenty? – dumał Wiesław Dymny. Bo z problemami nigdy nie ma końca, a z pieniędzmi można wiązać koniec z końcem.
Pieniądze są niewinne. To my obarczamy je własnymi grzechami – twierdzi niedawna jeszcze redaktor naczelna miesięcznika "Zwierciadło", Manana Chyb. Ma zapewne zupełną rację, bowiem nic złego nie spotka pieniędzy w banku, dopóki ich nie dotknie zły człowiek. Mówi się wprawdzie: "pewne jak w banku" lub - zamiast w skarpecie - trzymaj gotówkę w banku. To jednak czasem zawodzi.
Podbierali metodą "drobnych" kroczków
Mówią o tym przykłady z życia. Ot, choć pierwszy z brzegu. W banku w Olecku, w województwie warmińsko-mazurskim, dwóch pracowników wpadło pewnego dnia na genialny pomysł. Postanowili podbierać regularnie pieniądze z kas. Robili to dyskretnie, drobnymi koczkami, aby nie było śladu.
Cierpliwie, powoli dwaj panowie na podbierali sobie, niczym kurzych jaj, 535 tys. złotych. Sprytnym "szczęściarzom", udało się złowić taką kwotę, zaledwie w cztery miesiące. Nagle spryt zawiódł i trafili w ręce policji. Zostali aresztowani. Za bankowe podbieranie…, czyli kradzież, grozi im nawet 10 lat za kratkami.
Pieniądze przyswajali przy wypłacaniu z kasy
Przestępstwo w Olecku wyszło na jaw 7 stycznia br. Wtedy główna księgowa banku dopatrzyła się, podczas kontroli, że w kasie brakuje aż 450 tys. zł. Najpierw chwyciła się za głowę, dumała i pomyślała: trzeba natychmiast wszcząć rwetes. I zawiadomiła policję. Policja pojęła śledztwo i doliczyła się straty jeszcze kolejnych 85 tys. złotych.
Dokładne przejrzenie raportów kasowych wskazało winowajców kradzieży. Policja stwierdziła, że za kradzieżą – właściwie kradzieżami - stoją dwaj pracownicy banku. Jak wyszło w dochodzeniu, pieniądze chowali "za pazuchą", w czasie wypłacania z kasy i zasilania bankomatów. Śledztwo wciąż jeszcze trwa. Ale już wiadomo: za kradzież - pracownikom banku - grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
W syberyjskiej Czycie w Kraju Zabajkalskim
Ech, co tam jakieś polskie 535 tys. zł. W Rosji – na przełomie grudnia i stycznia - to dopiero była kradzież. Była to rekordowa kradzież. Łupem sprytnych i szczęśliwych złodziei, padło złoto i drogie kamienie, o łącznej wartości 56 milionów rubli.
W czasie, kiedy Rosjanie odpoczywali, na przełomie roku, złodzieje w Rosji ciężko pracowali. W syberyjskim mieście Czyta, na Dalekim Wschodzie Rosji, nieznani sprawcy ograbili sklep jubilerski. Ich łupem padły kosztowne wyroby ze złota i szlachetne kamienie, warte 56 milionów rubli, czyli przeszło 3 miliony złotych.
Aby wleźć do sklepu, musieli najpierw rozebrać ceglaną ścianę, w piwnicy. Po rozbiórce opróżnili do dna sześć sejfów. Była to – według mediów - największa kradzież wyrobów jubilerskich w Rosji, w ostatnich miesiącach. W zeszłym roku złodzieje okradli w Moskwie dwa sklepy z drogimi wyrobami, na sumę ogólną po 10 milionów rubli każdy, to jest na około pół miliona złotych. Do dziś spokojnie cieszą łupem.
Źródło: tvp.info.
Stanisław Cybruch
Na zdjęciu ilustracyjnym - Z kont klientów zniknęły 433 tysiące złotych. Foto: fakty.interia.pl.google.com.